Raju, słoń płakał po uratowaniu go przez organizację pozarządową

Bardzo nam przykro, że opowiadamy Wam tę historię, ale mamy nadzieję, że dla wszystkich zwierząt, które są maltretowane i oczerniane, to zakończenie będzie precedensem i że każdy może mieć takie samo szczęśliwe zakończenie. Dziś opowiemy o Raju, słoniu, który miał trudne życie.

Raju, słoń. Jego historia

Raju, słoń urodził się i wychował w Indiach, ale wkrótce po urodzeniu został oddzielony od matki przez kłusowników z tego samego kraju. Słonie są bardzo cennym atutem w stanie azjatyckim, ponieważ są wykorzystywane jako atrakcja i wartość niektórych części ich ciała.

Dlatego po oddzieleniu od matki, Raju, słoń został sprzedany temu, kto zaoferował najwyższą cenę, i w ten sposób przechodził z rąk do rąk, aż miał aż 26 właścicieli. Ten biedny słoń nie urodził się z gwiazdą, bo trudno, żeby wśród 26 właścicieli nie było nikogo, kto traktowałby go w sposób minimalnie dostojny.

Leczenie, które otrzymał Raju

Który jest gorszy. Słoń Raju był używany do różnych zadań: jako atrakcja, jako transport, jako amulet, jako model fotograficzny… i niezliczone inne upokorzenia.

Żaden z właścicieli, których miał przez całe 50 lat, nie oferował mu higieny, a nawet minimalnego jedzenia.

W rzeczywistości ostatni właściciel nie przejmował się tym. Widział słonia Raju jako maszynę do robienia pieniędzy, w którą nawet nie trzeba było inwestować, aby utrzymać go przy życiu. Biedny Raju przeżył dzięki jedzeniu, które dawali mu turyści. Co za smutek, moje serce tonie!

Niezadowolony z tego, ten „dżentelmen” związał go łańcuchami, które powodowały głębokie rany na kostkach i nie miał gdzie się schronić w nocy. Włosy na jego ogonie zostały wyrwane i sprzedane jako amulet.

I wreszcie jego sytuacja dotarła do prawych uszu

Źródło: www.stopalmaltratoanimal.com

Sytuacja Raju dotarła do uszu organizacji pozarządowej Wildlife SOS, która nie siedziała bezczynnie obok i szybko udali się do Indii, aby dowiedzieć się, co się dzieje.

Na szczęście jego właściciel był tak samo niedbały z prawem, jak z opieką Raju. Nie miał ani jednej pracy, która dowodziłaby, że Raju, słoń, był jego własnością, więc w połączeniu z niepewnymi warunkami, w jakich żyło zwierzę, sędzia nie miał trudności z natychmiastowym zezwoleniem na usunięcie pachydermy.

I napłynęły łzy …

Nie było to łatwe, ponieważ „pan”, który kazał zwierzęciu stawiać opór, a nawet krzyczał na Raju, by stał się brutalny. Nie wiemy, co przeszło przez głowę Raju, był zaskakująco spokojny, może wiedział, że czeka go coś lepszego.

Wysiłki tego człowieka nie miały znaczenia, ponieważ nie zabrali zwierzęcia, zespół ekspertów i policjantów uratował Raju w nocy, aby biedny człowiek nie był narażony na ostre promienie słońca.

Według rzecznika Wildlife SOS, Raju, słoń, płakał z radości, gdy został uwolniony. Pięćdziesiąt lat w kajdanach prawie sprawiło, że zapomniał, co to znaczy chodzić na wolności.

Scena była bardzo emocjonalna, jak pokazujemy poniżej w filmie, który został nagrany z tej okazji. Jej łzy nie przestawały płynąć, było to coś niekontrolowanego. Słaby! Nareszcie zaczęło się jego nowe życie…

Został zabrany wraz z innymi słoniami, gdzie został bardzo dobrze przyjęty i gdzie Raju czuł się jak we śnie z którego nie chciał się obudzić. Nie przestawaj śnić przyjacielu, nikt cię nie obudzi.

Codziennie otrzymywał niezbędną opiekę medyczną i żywność, więc słoń Raju cudownie wyzdrowiał. Wymagało to wielu funduszy, które Wildlife zebrała dzięki hojnym miłośnikom zwierząt.

Coś do zapamiętania

Rozumiemy, że twoje nerwy płonęły i że twoja krew zaczęła gotować się przeciwko właścicielom, przez których przeszedł Raju. Ale w tej historii jest przesłanie podprogowe.

Jeśli używali Raju jako atrakcji, to dlatego, że byli tacy, którzy za to zapłacili.

Jeśli używali go jako środka transportu, to dlatego, że ktoś za to płacił.

Jeśli sprzedali włosy z ogona jako amulet, to dlatego, że za to zapłacili.

Dobry słuchacz, wystarczy kilka słów. Nie płać za złe traktowanie zwierzęcia.

Źródło zdjęć: www.stopalmaltratoanimal.com

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave