Żałoba u zwierząt: przypadek goryli

Odnotowano wiele przypadków żałoby zwierząt, ale mimo to zawsze jesteśmy zaskoczeni nowym świadectwem pokazuje, jak zwierzęta inne niż my przeżywają śmierć osobników swojego gatunku, co doprowadziło do jednych z najbardziej dramatycznych scen, jakie pozostawiło nam królestwo zwierząt.

Żałoba u goryli

W tym przypadku odkrycie innego opisu żałoby u zwierząt miało miejsce w Afryce Środkowej: Naukowcy z Rwandy i Demokratycznej Republiki Konga odnotowali trzy różne zgony gorylii opublikowali swoje wyniki w prestiżowym czasopiśmie naukowym.

Zespół składa się z członków Uniwersytetu w Uppsali, Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis oraz Kongijskiego Instytutu Ochrony Przyrody wraz z Fundacją Dian Fossey.

Odnotowano żałobę u zwierząt dwóch gatunków goryli: Z jednej strony, dwa zgony miały miejsce u goryla górskiego, którego naczelnych zaledwie tysiąc osobników pozostało na wolności. Trzeci przypadek został zbadany u goryla Grauera, a konkretnie w Parku Narodowym Kahuzi-Biega.

We wszystkich trzech przypadkach zwierzęcej żałoby goryle zachowywały się tak samo: naczelne siedziały obok ciała i przez chwilę je obserwowały. W wielu przypadkach wąchali, dotykali, pielęgnowali lub lizali.

Badacze podejrzewali, że te goryle, które będą najbardziej oddziaływać ze zwłokami i spędzać z nimi najwięcej czasu, to te, które dzieliły z nimi grupę społeczną, zwłaszcza te, które utrzymywały bliskie relacje z jednostką.

Tak też się stało w przypadku dwóch goryli górskich: szczególnie uderzający jest przypadek młodego goryla, który miał dość bliski związek z jednym ze zmarłych samców, i jest to, że spędził dwa dni w pobliżu ciała Tytusa, nawet śpiąc obok niego.

Innym przypadkiem zwierzęcej żałoby jest przypadek Tucka, którego matka zmarła. Pozostał przy jej ciele, gdy ją pielęgnował, a nawet próbował ssać, mimo że był już odstawiony od piersi, dość dziwne zachowanie.

Żałoba u zwierząt: Tytus, król goryl

Jednak to ostatnie zwierzę znane jako Tytus nie było byle jakim zwierzęciem: bezpośrednimi potomkami wuja Berta, Tytus jest jednym z bohaterów Goryle we mgle, słynna książka prymatologa Dian Fossey. Urodzony w 1974 roku, ten imponujący goryl urodził się z problemami układu oddechowego, więc Dian wątpił w jego przeżycie w swoich obserwacjach.

Myliła się jednak: Tytusowi udało się być jednym z najbardziej znanych zwierząt, jakie badał prymatolog, a po migracji jako grupie, Tytus utworzył małą koalicję z innymi mężczyznami, którzy przez osiem lat nie mieli samicy, coś ciekawego u gatunku prowadzonego przez samca, w przeciwieństwie do bonobo.

Wiele lat później Tytus został zastępcą dowódcy po Beetsme, samcu srebrnogrzbietym, którego Tytus wyparł na starość. To pozwoliłoby Titusowi mieć ponad dekadę przywództwa i mieć więcej potomstwa niż jakikolwiek inny goryl.

Ciekawie, Śmierć Tytusa miała nastąpić w wyniku walki z jego synem Rano. Dużo młodszy, ten wróciłby do grupy zmierzyć się z legendarnym gorylem, w którym spowodowałby wystarczającą słabość i obrażenia, aby ostatecznie umrzeć w 2009 roku, kiedy opublikowano to dziwne zachowanie żałoby u zwierząt.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave