Pies ślepy i głuchy, ale o wielkim sercu znała miłość i tańczy ze wzruszenia w ramionach mamy

Czy kiedykolwiek miałeś potrzebę uratowania kogoś, na kim ci zależy? Wiele razy chcielibyśmy dać całą naszą miłość i zapominamy, że musimy starać się ofiarować ją w sposób, w jaki druga osoba tego potrzebuje. Ale kiedy przeznaczeniem dwóch istot jest spotkanie, zdołają pokonać każdą barierę, która stanie im na drodze.

Tak przeżyła piękna suczka, która choć nie słyszy i nie widzi, po próbach zbliżenia się do właściciela, udało jej się połączyć. Na początku uciekała od jakiegokolwiek kontaktu, ale przy dużej cierpliwości i życzliwości zostali najlepszymi przyjaciółmi.

Życie odizolowane od świata

Benie to szczeniak mieszańca poddla w wieku około 14 lat. Przechodził przez kilka schronisk, ponieważ nie mógł się przystosować do żadnej rodziny adopcyjnej. Benie wymagała szczególnej opieki i uwagi ze względu na swój stan, co bardzo utrudniało jej znalezienie odpowiedniego miejsca.

Chociaż przyczyna jej ślepoty jest nieznana, jej opiekunowie zakładają, że pies miał przeszłość pełną nadużyć, które pozostawiły niezatarte ślady w jej sercu. Pies za wszelką cenę unikał kontaktu fizycznego z ludźmi, wolał się izolować i trzymać z dala od sytuacji, które były zbyt stymulujące.

Przechodziła przez kilka domów zastępczych z nadzieją, że pomoże jej to szybciej się przystosować. Nic nie działało i ostatecznie zrezygnowali z małej kłębka futra.

Wydawało się tak trudno połączyć się z Benie, ponieważ jej niezdolność widzenia lub słyszenia w jakiś sposób trzymała ją z daleka. Ponadto, ze względu na jej zaawansowany wiek, prawie niemożliwe było przekonanie jej, że bliski kontakt z człowiekiem może być bezpieczny.

Prawdziwa miłość się nie poddaje

Julie Elrod to kobieta, która zmieni życie tego biednego psa. Swoją historię poznał dzięki Rescue Dogs Rock, schronisku, w którym przebywał Benie, postanowił podzielić się nią na swoich portalach społecznościowych. Julie od razu wiedziała, że musi się z nią spotkać.

Po przybyciu do schroniska wystarczyło kilka spotkań, aby Julie zakochała się w psie. Spędził z nią całe popołudnie i rozpoczął proces adopcji, aby zabrać ją do domu. Była zdeterminowana, aby zapewnić mu całą troskę i miłość, jakiej mógł nigdy nie zaznać.

Wszyscy trzymali kciuki, żeby tym razem było to ostatnie. Wiedzieli, że z Beniem jest trochę trudno się dogadać, ale nie liczyli na zaangażowanie i miłość Julie, która przełamie dzielącą ich barierę.

To wszystko było metodą prób i błędów, na początku Julie szanowała granice, które jej własny pies zwrócił jej uwagę swoim dyskomfortem. Ale dzięki cierpliwości i taktowi Julie zbliżyła się do siebie, aż udało jej się stworzyć specjalną więź, która miała nadejść w najbardziej nieoczekiwany sposób: taniec.

Julie odkryła, że poruszając się powoli w rytm tańca, w jakiś sposób uspokaja swojego psa i sprawia, że czuje się bezpiecznie. Z czasem stało się to nawykiem i mała Benie zaczęła domagać się kroków tanecznych ze swoją nową przyjaciółką.

„Teraz całkowicie mi ufa i całkowicie się odpręża i wtapia w moje ciało, kiedy tańczymy w zwolnionym tempie. Nie obchodzi mnie, jakie mam randki ani z kim mam się spotkać, każdego dnia znajduję czas na slow dance z moim najlepszym przyjacielem i bratnią duszą” – powiedział Elrod.

Postanowił podzielić się swoją historią przez tiktok i wszyscy byli zachwyceni pięknym tańcem tej pary. Ponadto Benie ma nowych przyjaciół, ponieważ jej właściciel jest oddany opiece i ratowaniu starszych zwierząt, nie mogła trafić w lepsze ręce!

Mamy nadzieję, że oboje jesteście bardzo szczęśliwi i że wasz związek nadal nas inspiruje.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave