Adoptują bezpańskiego psa, który trafił ranny na stację benzynową

Praca na stacji benzynowej może być trochę uciążliwa. W końcu z biegiem lat wszystko staje się rutyną. Kilka samochodów, klienci przychodzą i odchodzą. Ale to, co naprawdę zmienia sposób, w jaki widzisz rzeczy, to towarzystwo twoich kolegów, przyjaciół, współpracowników, a nawet uroczego małego bezpańskiego psa.

To właśnie przytrafiło się niektórym pracownikom stacji benzynowej w Barra do Garças we wschodnim regionie Mato Grosso (Brazylia). W sierpniu zeszłego roku zaczęli nieoczekiwanie odwiedzać ich bezpański pies, który zatrzymał się, żeby się przywitać i poprosić o jedzenie.

Pracownicy stopniowo polubili psa i zawsze czekali na jego wizytę, aby go trochę nakarmić i pogłaskać, zanim znowu zaginął na kilka dni.

Mały piesek szukał miejsca, które mógłby nazwać domem

Podczas jednej z jego kilku nieobecności miejscowi robotnicy z niepokojem oczekiwali powrotu gościa przetargowego. Jednak pewnego dnia przybył w bardzo złym stanie i pozostawił wszystkich bardzo zmartwionych.

Szczeniak przybył ciężko ranny i widać było, że jest chory. Wszyscy pracownicy postanowili zrobić, co w ich mocy, aby zabrać go na kontrolę do lekarza weterynarii. Nie mogli znieść widoku go w tak złym stanie i pozostania bez robienia czegokolwiek.

„Pracownicy lodowiska dali mu jedzenie i wodę. Wtedy zorientowaliśmy się, że jest chory i w związku z tym zmobilizowaliśmy się do opłacenia leczenia, w tym pomocy klientów” – komentował jeden z pracowników stacji benzynowej.

Nawet właściciel stacji benzynowej miał pokusę współpracy przy jego leczeniu, ponieważ był wzruszony widząc, jak wszyscy jego pracownicy martwią się o małego psa, który stał się już jak kolejny członek zespołu.

Żegnaj bezcelowe życie

Robotnicy wiedzieli, z czym stykają się szczenięta mieszkające na ulicy. Każdego dnia muszą walczyć o przetrwanie, stawić czoła opustoszałej pogodzie, chodzić w poszukiwaniu pożywienia i znosić złe traktowanie przez ludzi.

Z tego powodu pracownicy ALE Rodocar postanowili oficjalnie zatrudnić szczeniaka, aby zintegrował go ze swoim zespołem i zapewnił mu nowy, pełen opieki dom.

Dali mu nawet własny mundur, pasujący do reszty pracowników, oraz tabliczkę identyfikacyjną na wypadek, gdyby znów się zgubił. W ten sposób pozostali sąsiedzi będą mogli go zlokalizować i w razie potrzeby pomóc mu wrócić do domu.

Teraz Ulyses, nowo nazwany bezpański pies, jest częścią zespołu i wszyscy klienci są bardzo szczęśliwi, że zostali tak dobrze przyjęci. Nawet stacja benzynowa zaczęła odwiedzać więcej niż zwykle, ponieważ historia małego psa stała się wirusowa w sieciach społecznościowych po tym, jak kilku klientów zdecydowało się ją udostępnić.

Wszyscy wiedzą, że gwiazdą lokalu jest Ulises i każdy klient to potwierdza. Przechodzą i potrzeba jeszcze kilku minut, aby móc pogłaskać umundurowanego szczeniaka.

„Ulises wszedł w nasze życie, aby dodać, ponieważ nie możemy już dojść do pozycji i jej nie zobaczyć () Nasze życie zmieniło wszystko pod każdym względem. Nie możemy już dłużej bez niego żyć” – dodał Seu Antonio, 73-letni robotnik, który bardzo polubił Ulisesa.

Cieszymy się, słysząc historie, w których ludzie spotykają się dla tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Teraz ten szczeniak ma inne życie, w którym może otrzymać tyle miłości, na ile zasługuje, gratulacje Ulyses!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave