Smutno pomyśleć o liczbie zwierząt, które walczą o przetrwanie na ulicach. Najgorsze jest to, że wiele razy ignorujemy i decydujemy się zignorować te szczeniaki, które wołają o pomoc.
Jednakże w niektórych przypadkach strach i nieufność przejmują takie istoty, że w końcu uciekają przed wszelkim kontaktem. Zwłaszcza jeśli chodzi o szczenięta z historią znęcania się i zaniedbania, która pozostawia ślady na całe życie.
Skomplikowany ratunek

Wszystko zaczęło się w Culiacán w Sinaloa (Meksyk), kiedy kilka osób zgłosiło przypadek ciężarnej suki błąkającej się po ulicach.
Fundacja Ochrony Zwierząt Laika (A.C.) była odpowiedzialna za odpowiedź na to wezwanie i postanowili szybko udać się do miejsca, w którym przebywał.
Kiedy znalazła ją grupa ratowników, postanowili natychmiast spróbować ją przenieść, ponieważ obawiali się o życie jej małych szczeniąt. Ale pies był zdeterminowany, aby nie dać się złapać, była bardzo przestraszona i podejrzliwa. To, co mogło zająć minuty, zajęło im około 3 godzin.
Nawet gdy już ją zabrali, pies zdołał wyrwać się z kordonu i uciec. Wyglądała na bardzo słabą i zranioną, jej ogromny brzuch ledwo pozwalał jej normalnie się poruszać.
Odkrycie, które zaskoczyło wszystkich

Kiedy w końcu udało im się zabrać ją do centrum ratunkowego, aby zbadał ją weterynarz, odkryli wiadomość, która ich wszystkich zaniemówiła: nie była w ciąży!
Pies, któremu postanowili ochrzcić imieniem Amanda, był w tak złym stanie, że spowodował coś w rodzaju guza w brzuchu.
„Ona nie jest w ciąży, nadal nie wiemy dlaczego taka jest, mówią, że widują ją taką od miesięcy. W tej chwili jest bardzo przestraszony, ale jego odyseja przez słońce, upał, głód, strach, noszenie tej wielkiej piłki dobiegła końca” – skomentował jeden z ratowników.
Bardzo zniechęcająca diagnoza
Kiedy zrobili wszystkie testy, aby zweryfikować jej zdrowie, okazało się, że Amanda była zarażona pchłami i kleszczami. Miał problemy z oddychaniem i był bliski anemii. Prawdopodobnie w takim stanie, w jakim się znajdowała, przeżyłaby jeszcze tylko kilka dni porzucona na ulicy.
Nadal nie mają jasności co do wielkości swojego brzuszka. Weterynarz uważa, że może to być guz w płucach ze względu na problemy z oddychaniem i wysokie ciśnienie, które odnotowały badania.
Planują wykonanie kilku zdjęć rentgenowskich, aby określić centrum problemu. Ale w takim stanie, w jakim się znajduje, Amanda walczy o życie. Fundacja postanowiła podzielić się historią tego biednego psa w swoich sieciach, aby przyciągnąć uwagę osób zainteresowanych współpracą przy jej leczeniu.
Wszyscy mamy nadzieję, że wyzdrowieje i wkrótce będzie mógł rozpocząć poszukiwania rodziny, która zapewni mu całą miłość i troskę, jakiej nigdy nie zaznał.