Nikt nie chciał adoptować tego starszego szczeniaka eksmitowanego ze schroniska, ale kobieta dała mu taką możliwość

Anonim

Szczeniaki w podeszłym wieku to te, którym najtrudniej znaleźć rodzinę, która chce się nimi zaopiekować. Każdy starszy szczeniak, który trafia do schroniska, niesie za sobą historię znęcania się lub porzucenia, która naznaczy go na całe życie.

Większość z nich przyjeżdża bardzo osłabiona, z problemami zdrowotnymi i opuszczonym wyglądem. Są tacy, którzy mają problemy z socjalizacją, ogarnął ich strach z powodu nieodpowiedzialności ich byłych opiekunów. I wreszcie, co jeszcze bardziej rozdziera serce, są starsze szczenięta, które po spędzeniu całego życia z rodziną decydują się zostawić je samym sobie, ponieważ nie wiedzą, jak radzić sobie ze swoimi specyficznymi potrzebami na starość.

Tak stało się ze szczeniakiem mieszańca owczarka niemieckiego, który po spędzeniu ponad 16 lat na ulicy został odnaleziony i uratowany przez schronisko, do którego trafił w bardzo opłakanym stanie zdrowia. Szczeniak miał podrażnioną skórę i łysiny na całym ciele. Ostre zapalenie skóry było spowodowane złą dietą i brudem, na który zawsze był narażony.

Kiedy trafił do schroniska, ratownicy przewidzieli już ciężką odyseję, na którą będzie musiał czekać, aż znajdzie rodzinę adopcyjną. Jednak dla szczeniaka, który nigdy nie był z ludzką rodziną, niezwykle ważne było dać mu bliskie doświadczenie, aby nauczył się żyć razem i zrozumiał, że chcą się nim zaopiekować.

Dlatego został umieszczony w rodzinie zastępczej przez jedną z Waszych wolontariuszek. To doświadczenie było bardzo ciężkie dla szczeniaka, któremu nadano imię Miś.Brak doświadczenia jego nowego opiekuna bardzo utrudniał psu przystosowanie się i skończyło się powrotem do schroniska.

Po powrocie szanse na adopcję były jeszcze mniejsze. Wtedy schronisko wpadło na pomysł, aby w tego typu sprawach szukać jednego ze swoich weteranów-wolontariuszy.

„Wiedzą, że moją słabością są starsze psy. Jedyne, co mogę zrobić, to zapewnić tym bezbronnym istotom miękkie miejsce do spania, jedzenie i miłość. Wzajemnie dają mi swoją miłość i nadają mojemu życiu inny sens”, powiedział kto będzie nowym opiekunem Misia.

Po kilku tygodniach leczenia, dużo miłości i troski, Bear, którego nowy opiekun nazywa Norman, ma miękką i odnowioną grzywę. „Norman jest prawie głuchy, więc tak naprawdę nie wie, że zmieniłem mu imię” - zauważyła ze śmiechem jego nowa mama.

Pomimo podeszłego wieku Norman jest bardzo szczęśliwy, że może bić ogonem, szukając uczucia swojej mamusi.Uwielbia spać w swoim łóżku i towarzyszyć jej w czynnościach przy stole. "Norman wiele mnie nauczył. Mam nadzieję, że każdy może doświadczyć miłości starszego psa. Kocham mojego Normana/Niedźwiedzia.”

Ważne jest, abyśmy uświadamiali sobie, jak ważne jest branie odpowiedzialności za opiekę, jakiej potrzebują nasze zwierzaki na każdym etapie ich życia. I zrozumcie, że tak jak my oni też cierpią, czują i głęboko doświadczają opuszczenia. Dlatego miło jest słyszeć historie ludzi, którzy mając możliwość adopcji szczeniaka, dają szansę staremu szczeniakowi napełnić go miłością.

Gratulacje Normanie!