Król, który adoptuje psy

Spisie treści:

Anonim

Od kilku lat król Tajlandii Bhumibol Adulyadej stał się dobrze znany na świecie.Zarówno z powodu ogromnej fortuny, jaką posiada, jak i faktu, że jest jedną z najdłużej rządzących głów państw.

Fakt ten uczynił monarchę jednym z najważniejszych światowych przywódców na świecie., mimo że podobnie jak wiele innych postaci o tym samym charakterze, ma tych, którzy go wspierają i tych, którzy stawiają się przeciwko niemu.

Niemniej jednak, ostatnimi czasy król znów jest na ustach wszystkichNie z powodu niektórych środków, które rozsławiają polityków na lepsze lub gorsze, ale z powodu sytuacji związanej z najlepszym przyjacielem człowieka.

Król i jego księżniczka

Źródło: www.diariodehuelva.es

I ku zaskoczeniu miejscowych i nieznajomych, tajlandzka głowa państwa adoptowała pięknego bezpańskiego psa kundelka w 1998 roku, kiedy była małym szczeniakiem, po przejściu ulicami Bangkoku i odnalezieniu jej wędrówki.

Od tego czasu tak zwana Thong Daeng była prawdziwą księżniczką, która nie tylko towarzyszyła swojemu panu w prawie wszystkich jego wystąpieniach publicznych, ale także Wielu analityków uznało ten piękny miedziany pies za prawdziwą ikonę Royal Thai House.

Niezaprzeczalna miłość króla do jego małej czworonożnej przyjaciółki osiągnęła apogeum po opublikowaniu poświęconej jej książki, zatytułowanej „The Story of Thong Daeng”, która odniosła tak duży sukces, że w pierwszych godzinach sprzedała się w ponad 100 000 egzemplarzy i jest kultowym dziełem w Tajlandii.

Jednak z tym psem również było wiele kontrowersji, ponieważ Pod koniec zeszłego roku 27-letni mężczyzna został aresztowany za umieszczenie na swoim koncie na Facebooku sarkastycznych komentarzy na temat Thong Daenga. które wywołało silne odrzucenie w Domu Królewskim.

Niestety, pies zmarł pod koniec zeszłego roku po strasznej chorobie, którą znosiła od dłuższego czasu, pozostawiając silną pustkę zarówno wśród króla, jak i ludności Tajlandii.

Adopcja psów ulicznych

Prawdą jest Oprócz Thong Daenga głowa państwa przyjęła również inne bezpańskie psy, dochodząc do punktu podjęcia tego działania w celu ochrony psów, poprzez zachęcanie do adopcji tych, którzy żyją na ulicach kraju.

To jest coś, co zyskało mu szacunek wielu ludzi na świecie, ponieważ monarcha promował tę szlachetną akcję ze szkodą dla zakupu psów rasowych, uznając to za niepotrzebne działanie, biorąc pod uwagę, że populacja psów w Tajlandii liczy prawie 9 milionów, wśród których jest wielu bezdomnych.

Jak król komentuje w swojej książce, bezpańskie psy są o wiele bardziej czułe i przyjazne niż inne, ponieważ okazują pokorę i absolutną wierność swoim panom, ponieważ byłby to ich sposób na wdzięczność za zapewnienie im miejsca w domu i jego rodzinie .

Przemyt psów w Tajlandii

Jak już ogłosiliśmy w poprzednim artykule, ten azjatycki kraj jest krajem, w którym najlepsi przyjaciele człowieka żyją najgorzej., ponieważ oprócz liczby psów, które włóczą się po ulicach, są towarem przerażającego i nieludzkiego biznesu.

Chodzi o przemyt psów do konsumpcji mięsa i skór, na które w Tajlandii istnieje duże zapotrzebowanie oraz w innych krajach, takich jak Wietnam czy Chiny.

Wielu obrońców praw zwierząt ujawniło, że W kraju, w którym Thong Daeng mieszkał samotnie, zjada się ponad milion psów rocznie, co sugeruje, że choć jest to działalność nielegalna, to się rozwija.

To jest właśnie jedna z rzeczy, za które krytykowano króla Bhumibola Adulyadeja., ponieważ pomimo wszystkich podjętych przez niego inicjatyw dotyczących adopcji psów i sposobu, w jaki chronił swojego zmarłego psa, nie podjął zdecydowanych kroków w celu rozwiązania tej okropnej sytuacji znęcania się nad zwierzętami.