Pies w ostatniej chwili zostaje uratowany przed eutanazją. Dowiedz się jak!

Spisie treści:

Anonim

Gdy pupil po raz pierwszy wraca do domu, szybko się do nas przyzwyczaja i odwrotnie, staje się częścią rodziny, jest jeszcze jednym. Dla tych, którzy kochają zwierzęta, nie mogą wymyślić nic bardziej bolesnego niż konieczność uniknięcia cierpienia przyjaciela poprzez spowodowanie śmierci.. Dlatego ta wiadomość o psie Collie, który w ostatniej chwili został uratowany przed eutanazją, jest historią, którą chcemy Wam opowiedzieć.

Jeden z tych cudów, które rzadko się zdarzają, ale to prawda. Opowiadamy historię Ollie, owczarka. Jak doszło do eutanazji? A jeszcze lepiej, jak się przed tym uratował?

Ollie, pies, który został uśpiony

Ollie ma dziesięć lat i mieszka w Portland w Stanach Zjednoczonych wraz ze swoimi właścicielami: Al i Joelie Meteney

Jak wszystkie psy, Ollie był wesoły i uwielbiał chodzić do parku, biegać i bawić się ze swoimi panami oraz skakać. Uwielbiał wycieczki, ponieważ jego właściciele zawsze zabierali go ze sobą. Krótko mówiąc, Ollie był normalnym i szczęśliwym psem, bardzo szczęśliwym.

Pewnego dnia, jak każdy inny, jego właściciele spakowali kilka rzeczy do samochodu, a Ollie obserwował, jak czekają na telefon. Kiedy usłyszał jego imię… tak, idziemy na wędrówkę! Pojechali do Oregonu, pięknego miejsca, w którym natura jest głównym bohaterem, obszaru, który uwielbiał Ollie.

Po wycieczce

Pomimo tego, jak bardzo Ollie i jego rodzina cieszyli się, kiedy wrócili do domu, zaczął się koszmar. Nagle pies zaczął tracić mobilność. Na początku mogli wyglądać na zesztywniałych po długim spacerze, ale zwierzę było bardzo sprawne, a to nie było możliwe.

Na początku było mu trochę trudno chodzić, ale stopniowo coraz trudniej mu było jeść, każdego dnia chodził z większym trudem i za każdym razem jadł mniej iz większym wysiłkiem. Ich właściciele uważali, że lepiej nie zwlekać i jak najszybciej udać się do lekarza.

Zrobili badania moczu i krwi, a także inne badania, a wyniki były frustrujące. Nic z nich nie wyszło, ale zdrowie Olliego pogarszało się. Nadszedł czas, kiedy przestał karmić, ponieważ nie mógł się już ruszać i nie mógł nawet iść do łazienki.

Kiedy Meteneyowie wrócili do weterynarza, stało się dla niego jasne: musi zostać poddany eutanazji. Ollie bardzo cierpiał i jego rodzina też była najlepsza.

Rodzina pamięta to jako bolesną wiadomość i byli całkowicie załamani, ale to było najlepsze ze wszystkich.

Nadchodzi fatalny dzień, chwila eutanazji

Właściciele Ollie, zrezygnowani, udali się do kliniki, próbując zrozumieć, że już nie zobaczą swojego maleństwa. Cały sprzęt medyczny był gotowy. Perspektywy były smutne, rodzina płakała, a pielęgniarki nie mogły się oprzeć, gdy ich zobaczyły.

Tuż przed eutanazją jedna z pielęgniarek całowała Ollie na pożegnanie, kiedy zauważyła coś dziwnego za uchem zwierzęcia: guzek.

Zaczęli mu się uważnie przyglądać i wokół niego pojawiły się plamy krwi, to był kleszcz! Plamy krwi wskazywały, że pasożyt od dawna tkwił w ciele Olliego, żywiąc się jego krwią i uszkadzając jego układ nerwowy.

Lekarze zaproponowali rodzinie nowe rozwiązanie: usunęliby kleszcza i dawali zwierzęciu trzy dni na sprawdzenie, czy wyzdrowieje. Chociaż nie jest to powszechne, kleszcze mogą powodować paraliż u zwierzęcia i weterynarze nie chcieli tego przeoczyć. I dzięki Bogu! Ollie nie potrzebował trzech dni. Po usunięciu kleszcza odpoczywał kilka godzin i mógł wrócić na noc do domu.

Jego powrót do zdrowia zakończył się tego samego dnia, już skakał i jak zawsze drapał drzwi, żeby wyjść na siusiu. Ledwo uniknął eutanazji!

Poproś o pełne testy i kontrole swojego zwierzęcia, gdy jest chore. Nie musi to być odosobniony przypadek i możesz być w stanie uratować życie swojego zwierzaka.

Źródło głównego obrazu: www.20minutos.es