Matka chrzestna maltretowanych psów

Kupić czy adoptować? To jest pytanie, które zadaje sobie wielu kochających zwierzęta. NAS, Moje zwierzęta, Wielokrotnie już mówiliśmy, że jesteśmy zwolennikami adopcji, a dzisiejsza historia pokazuje, dlaczego najlepiej jest adoptować. Poznaj matkę chrzestną maltretowanych psów.

Chelo to Hiszpanka, która nawet kupiła rasowego psa, po czym zdecydowała się na adopcję i kiedy zaczęła… nie mogła przestać! Chcesz poznać jego historię i historię jego przyjaciół?

Historia matki chrzestnej maltretowanych psów

Jej pierwszym szczeniakiem kupionym był Pipo, czarny pinczer, którego uwielbia Chelo. Dlaczego więc zdecydowałeś się adoptować innego psa?

Według jej relacji chciała mieć większego zwierzaka niż Pipo i już wcześniej planowała pójść do schroniska, aby zobaczyć, które z nich mają adoptować. Sprzeciwianie się kupowaniu psów tylko po to, by mieć psa rasowego, według niej to głupie, bo każdy pies, nawet nie rasowy, może być idealny dla każdego.

Krugui, jej pierwsza adopcja

Zanim jednak zdążył udać się do schronu, zobaczył wiadomość, która go zszokowała. Pies, który wpadł na ogrodzenie miejskiej budy w pobliżu miejsca, w którym mieszka Chelo. Pies przeżył, ale surowość, z jaką był traktowany, stała się wirusowa w sieciach społecznościowych.

Chelo nie mogła się oprzeć i ona i jej córka wkrótce rozpoczęły pracę papierkową, dzwoniąc, aby potwierdzić, że adopcja jest możliwa. Po około 40 dniach Mos Krugui znalazł się w swoim nowym domu, dużym gospodarstwie rolnym, do którego, jak możemy sobie wyobrazić, bardzo szybko się przystosował. A na dodatek stał się sławny! Kiedy ludzie widzieli Chelo z nim na ulicy, mówili „spójrz na psa w telewizji”.

Życie, drugi pies matki chrzestnej maltretowanych psów

Drugim adoptowanym psem, który trafił do domu matki chrzestnej psa, który był maltretowany, był Life. Historia tego zwierzęcia stała się wirusowa ze względu na okrucieństwo, z jakim zostało potraktowane. Jego właściciel porzucił go na swojej farmie bez jedzenia, bez wody i bez nikogo, kto by go pilnował, więc kiedy go odkryli, biedny człowiek był w bardzo złym stanie.

W rzeczywistości pierwsze zdjęcie, które zobaczył Chelo, było z butelką serum wstrzykniętą do jego ciała, próbując go nawodnić i przywrócić mu zdrowie.

„Czułem się bezsilny i chociaż nie wiedziałem, czy wyjdę z tego, chciałem go adoptować i czekałem, aby dowiedzieć się, czy nadal będzie żył. Myślałem, że może protektor go zatrzyma, ale co ciekawe moja córka pracuje jako wolontariusz w tym protektorze, więc papierkowa robota była mi łatwiejsza ”.

Życie czuło się jak w domu od pierwszej nocy. Chelo kilka razy wstawał, żeby go zobaczyć i był spokojny i ciepły. Z pewnością wiedział, jak uchwycić miłość, którą otrzymywał.

Pomimo tego, że Life ma 13 lat, Chelo uwielbia go, nadał mu przydomek „el jubielta” i opiekuje się nim specjalną karmą oraz wysokiej jakości opieką weterynaryjną.

Co matka chrzestna maltretowanych psów myśli o maltretowaniu?

Chelo wierzy, że ktokolwiek jest odpowiedzialny za posiadanie zwierzęcia, powinien się nim opiekować i mieć je jako członka rodziny. Cieszy się, że wiele przepisów przeciwko nadużyciom zostało zaostrzonych, choć jego zdaniem powinny być jeszcze ostrzejsze.

Wiele osób osądza ją za adoptowanie maltretowanych psów, twierdząc, że „wpada w kłopoty”, ale zapewnia, że maltretowane psy są czułe, wdzięczne i lojalne, że pomogły jej w jej problemach, stresie i wielu innych sytuacjach, które ma lub miał w życiu.

Choć jej doświadczenia z adopcją maltretowanych psów są bardzo pozytywne, zapewnia, że nie stanie się fanatykiem i że 3 wystarczy. Mówi, że pomoże w każdy możliwy sposób i że gdy jedna z jego trójki umrze, co niestety się stanie, przyjmie inną.

Chelo, co możemy ci powiedzieć? Brawo i dzięki za przykład!

Źródło głównego obrazu: www.lavozdegalicia.es

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave