Ratują suczkę w ciąży, gdy była u kresu sił

Spisie treści:

Anonim

W mieście Woroneż rozpoczęła się budowa, na której codziennie przez to samo miejsce przechodziły setki robotników. Hałas maszyn, ruch materiałów i krzyki robotników wypełniły otoczenie.

Wszyscy nie lubimy, gdy w pobliżu naszego domu są zabudowania, ponieważ te odgłosy prawie doprowadzają nas do szału. Budowniczowie nie zauważają niczego, co dzieje się na zewnątrz i są tak przyzwyczajeni do hałasu wewnątrz, że ledwo go słyszą.

Ale mieszkańcy miasta Woroneż w Rosji zaczęli słyszeć nie tylko odgłosy dochodzące z budowy, ale także inne odgłosy w jej pobliżu. O co chodziło?

Skąd dochodził ten dźwięk?

Tak zaczęli się zastanawiać mieszkańcy Woroneża pod koniec września 2015 roku. I wtedy usłyszeli dziwny hałas, który nie wydawał się być częścią scenariusza budowy. Niektórzy sąsiedzi zaczęli coś słyszeć, ale nie byli pewni, skąd dochodzi. Na początku ich to nie obchodziło, bo myśleli, że są z budowy.

Ale kiedy kolejni mieszkańcy Woroneża ich zauważyli i zaczęli mówić o tych dziwnych odgłosach, pomyśleli, że powinni przyjść i zobaczyć, co to jest. Podobnie jak detektywi prowadzący dochodzenie w sprawie policyjnej, mieszkańcy Woroneża otaczali konstrukcję w małych grupach, przykładając uszy do różnych części, takich jak powietrze, ziemia i ściany.

Dochodzi stąd!

To były słowa, które niektórzy sąsiedzi wykrzykiwali, gdy zdali sobie sprawę, że te odgłosy dochodzą z ziemi.W obawie, że pod płytami znajduje się człowiek, mieszkańcy Woroneża szybko udali się na poszukiwanie łomów, młotków i dłut, które pozwoliłyby im podnieść płyty.

Kobiety stały przy kamiennych płytach, rozmawiając z nimi tak, jakby była w nich osoba. Ale tym razem nie było słychać żadnego hałasu, nie było też nikogo, kto mógłby odpowiedzieć z podziemia. Martwili się, co jeśli ktoś tam był, ale ona nie mogła już oddychać? A gdyby to było dziecko? Dlaczego ci mężczyźni tak długo to robią? Nie mogli przestać zadawać sobie tych i innych pytań.

Nadchodzi ratunek

Nadchodzą! W końcu! W oddali widać było grupę mężczyzn biegnących z narzędziami w dłoniach, gotowych uratować każdego, kto tam był. Szybko zabrali się do pracy, podważając płyty chodnikowe za pomocą narzędzi, które przynieśli.

To nie było takie proste, jak się wydawało. Płyty były dobrze zakorzenione, ale z wielką siłą i kilkoma minutami mężczyźni zdołali je podnieść. Jakie było jego zdziwienie, gdy zobaczył, kto tam jest! Była pięknym psem, bez wyraźnej rasy, żywcem pogrzebanym pod tymi płytami chodnikowymi. W tym skandalicznym momencie mieszkańcy Woroneża nie mogli wyjść ze zdumienia. Delikatnie wyciągnęli zwierzę zakopane pod piaskiem i płytami chodnikowymi.

Ich zdziwienie było większe, gdy wyjęli go i zobaczyli, że piesek jest w ciąży! Jak mogli go tam umieścić, nie zdając sobie z tego sprawy? Wkrótce poszli prosić o wyjaśnienia robotników, którzy również byli zdumieni.

Mężczyźni bardzo przepraszali i powiedzieli, że nigdy nie widzieli tego ciężarnego psa w pobliżu budynku, a tym bardziej zakopanego pod ziemią. Byli również bardzo szczęśliwi, że zwierzę ma się dobrze i że jej ciąża przebiega normalnie.

Do dziś nie wiadomo, jak długo to zwierzę tam przebywało. Ani dlaczego schowała się sama w piasku. Być może z powodu zimna, strachu przed czymś lub kimś, a może z powodu bólu ciąży. Prawda jest taka, że aby robotnicy z Woroneża nie zorientowali się, że ona tam jest, to dlatego, że cały czas milczała.

Na szczęście wszystko skończyło się wystraszeniem i pies z Woroneża zdołał bezpiecznie wyjść z tej sztuczki. Na szczęście ta historia mogła mieć szczęśliwe zakończenie. Sąsiedzi bez wahania znaleźli mu dom.

Tutaj zostawiamy wam wspomnienie wideo z tej wielkiej akcji ratunkowej: