Zwierzęta-roboty: bliżej rzeczywistości

Spisie treści:

Anonim

Roboty są niemal wszechobecną postacią, jeśli chodzi o wyobrażanie sobie odległej przyszłości. Literatura, kino, a teraz sama nauka zepchnęły robotykę do granic godnych twórczości Isaaca Asimova. Ale co ze zwierzętami-robotami?

Kiedy robotyka zbliża się do dziedziny biologii, możliwości rozgałęziają się i rozciągają na tysiące dziedzin, od modeli zwierząt dla sztucznej inteligencji po animatroniki, które czynią cuda, takie jak wspinanie się po ścianie. Jeśli ten krótki wstęp wzbudził Twoją ciekawość, czytaj dalej.

Zwierzęce roboty dzisiaj

Zwierzęta-roboty - a przynajmniej zdolne do odtworzenia niektórych cech zwierząt - są naturalną ewolucją ludzkiej tendencji do naśladowania innych żywych istot w celu poprawy niektórych aspektów ich życia.Tutaj pokrótce przedstawimy kilka przypadków, które Cię zaskoczą:

  • Robot, który lata jak nietoperz: ten robot nie tylko potrafi latać naprzemiennie machając skrzydłami i szybować -jak zrobiłby to nietoperz-, ale ma również wbudowany system podczerwieni, który tworzy trzy- wymiarowa mapa pokoju, tak jak samo zwierzę zrobiłoby to za pomocą echolokacji.
  • Mrówki robotów, które współpracują: w celu dalszego rozwoju algorytmów optymalizacji zadań zbudowano modele mrówek, które są w stanie komunikować się i współpracować ze sobą w celu znalezienia rozwiązań problemów. W ten sposób badamy, jak działają samoorganizujące się systemy, takie jak roje.
  • Gekony robotów: gekony mają niesamowitą zdolność przyczepiania się do każdej powierzchni, nawet gładkiej, dzięki mikroszpatułkom na palcach - które też kontrolują do woli. Naśladując te struktury, różne modele robotów mogły wspinać się po dowolnej powierzchni.

Roboty na dylematy moralne

Niedawno kalifornijska firma stworzyła delfina-robota i wprowadziła go do zoo. Ten jest tak realistyczny, że zaskoczenie odwiedzających było powszechne; większość na pierwszy rzut oka nie była w stanie odróżnić go od prawdziwego delfina.

Ta firma zaproponowała w ten sposób rozwiązanie jednego z najbardziej aktualnych dylematów współczesności: czy trzymanie zwierząt w ogrodach zoologicznych jest etyczne dla wiedzy i przyjemności ludzi? Możliwość stworzenia żywych robotów tak wiarygodnych, że można je pomylić z prawdziwymi, stawia pod znakiem zapytania potrzebę pewnych obecnych praktyk.

Dodatkowo sugeruje się, że ta propozycja nie może ograniczać się tylko do ogrodów zoologicznych: czy możesz sobie wyobrazić mechanicznego słonia spacerującego po parku? Możliwości są takie, że nawet wymarłe zwierzęta mogłyby się rozmnażać. Nie jedzą ani nie piją, nie potrzebują miejsca do biegania i są praktycznie nieśmiertelne.

Świat możliwości, ale z zastrzeżeniami

Utopijny scenariusz, w którym roboty-zwierzęta zastępują prawdziwe, brzmi dobrze z logistycznego punktu widzenia, ale spotkał się też z krytyką. Niektórzy twierdzą, że problem klauzurowy zostałby rozwiązany, ale idea, że zwierzęta są zwykłym narzędziem do użytku przez ludzi, może się zakorzenić.

Z drugiej strony kwestionuje się wpływ, jaki miałoby to na środowisko. Wypuszczanie robotów na otwarte przestrzenie stwarza szereg niedogodności dla natury, które pozostawione bez odpowiedzi są kiepskim substytutem rzeczywistości. Ponadto komponenty elektroniczne rzadko ulegają biodegradacji, a ich efekt wizualny jest znaczący.

Istnieje wiele pomysłów, które wynikają z tego podejścia. Zarówno przychylne, jak i przeciwne, wszystkie te nurty są niczym innym jak odbiciem początku nowego etapu, w którym zwierzęta i robotyka nigdy nie były tak blisko rozwiązania długo dyskutowanych problemów.

Czy nauka przywróci nam złote czasy, kiedy po ziemi chodziły mamuty i dodo, czy te mechaniczne zwierzęta staną się pomnikiem naszej dekadencji? Pozostaje tylko czekać i starać się dać z siebie wszystko.