Otie to kociak ze schroniska, który został adoptowany przez Alyssę Keeling. Zobaczyła go w jego bardzo smutnej, samotnej klatce i postanowiła napełnić go miłością w domu. Otworzył drzwi swojego domu i serca temu pięknemu futrzakowi. Ale jej postawa zmieniła się o 180° w jej nowym domu.
Chcemy, abyś przeczytał całą tę historię i miał motywację do adopcji. To decyzja, która zmienia życie nie tylko zwierząt, ale i ludzi.
Tak zaczęła się ta piękna historia

Niewątpliwie wszyscy wiemy, że życie uratowanych zwierząt w schroniskach nie należy do najprzyjemniejszych.Oczywiste jest, że w ten sposób unika się niebezpieczeństw ulicy, złego traktowania przez niechcianych ludzi, zimnych nocy na świeżym powietrzu, dni i nocy głodu. Ale kiedy zostaną adoptowane, lepiej, żeby zostały zamknięte w swoich klatkach.
Tak jest w przypadku Otiego, który był bardzo przygnębiony w swoim schronisku, jego oczy wyglądały na smutne i wyglądał na melancholijnego. Kiedy jednak przybył do nowego domu, zmiana była dość wyraźna. Alyssa Keeling udzieliła wywiadu, w którym powiedziała: „Miała tę wspaniałą osobowość, której nie można było zamknąć w klatce”.
Radykalna zmiana w Twoim nowym domu
Po wizycie u Otiego Alyssa nie wahała się ani chwili. Mówi, że na jej twarzy widać było beznadziejność i opuszczenie. Od chwili, gdy go zobaczyła, wiedziała, że powinna zabrać go ze sobą i dać mu to, na co zasłużył: życie pełne miłości i szczęścia. „Był wyraźnie przygnębiony, ale miał też tę wspaniałą osobowość, której nie można było zamknąć w klatce”.Tak czytamy w wywiadzie.
Otie przyjechał do nowego domu i stał się kochający i przyjacielski, pokazał bardziej opiekuńczą osobowość. „Kiedy w końcu znalazła się w swoim nowym domu, poczuła się, jakby ktoś przestawił przełącznik. Otie ożył” - wspomina Alyssa.

Każdy moment jego nowego życia został nagrany
Jego nowa właścicielka nagrała każde spotkanie i każdą chwilę od chwili, gdy go poznała. Nagrał więc film, w którym zebrał najlepsze momenty. Możesz w tym zobaczyć jego ewolucję i to, jak stara się dawać i otrzymywać miłość Alyssie i jej kocim braciom.
„Patrząc wstecz na wszystkie zdjęcia i filmy, które mam z nim w klatce, jestem bardzo wdzięczny, że jest tu ze mną, że to ja go kocham i że żyje najlepiej, jak potrafi, najgłupszy , najbardziej dziwaczne życie ”, podsumowuje kobieta. Bez wątpienia jest to związek, w którym oboje są wdzięczni za uratowanie.