Niesamowita historia Artura, psa atlety i jego drużyny

Spisie treści:

Anonim

Ta historia po raz kolejny pokazuje, że psy są jeszcze bardziej wdzięcznymi zwierzętami niż ludzie. Wystarczył mały gest, aby stworzyć więź na całe życie między psem a grupą poszukiwaczy przygód. Oto historia Artura, wdzięcznego psa.

Arthur, pies atleta i Huairasinchi Explorer Adventure

Wszystko zaczęło się w Ekwadorze, w Huairasinchi Explorer Adventure. To zawody na dystansie około 700 kilometrów, które pokonuje się uprawiając różne nietypowe sporty, takie jak między innymi spływy kajakowe, kolarstwo ekstremalne.Są to biegi charytatywne, których celem jest popularyzacja naturalnych krajobrazów kraju i dotarcie do młodych ludzi, aby poświęcali swój wolny czas na zdrowy sport, ale jednocześnie pomagali im doskonalić się jako ludzie.

W jednej z tych ras pojawił się Arthur, pies atleta. Podczas gdy jedna z drużyn odpoczywała, by coś przekąsić, Arthur, pies atleta, który nawet nie wiedział, że sam będzie sportowcem, przybył i podszedł do nich.

Arthur był bezpański pies i widać to po jego braku obroży, futrze i pragnieniu jedzenia, które miała drużyna sportowa.

Drużyna nie miała zbyt wiele jedzenia, ponieważ musieli nieść lekki ładunek, który pozwoliłby im ukończyć ekstremalną podróż. Jednak jeden z członków zespołu postanowił podzielić się klopsikiem z Arthurem. Klopsik! To nawet niewiele, ale Arthur docenił to, jakby to był stek. Tak zaczęła się ta poruszająca historia.

Od Artura Bezpańskiego Psa do Artura Sportowca

Od „momentu z klopsikami” Arthur nie oddzielał się już od drużyny, stając się jeszcze jednym i Arthurem, psem atletą. Teraz w drużynie nie było już 4, ale 5.

Wycieczka była trudna i organizatorzy poprosili drużynę o trzymanie Arthura z daleka, ponieważ zwierzę może doznać obrażeń w wyniku wysiłku, a nawet umrzeć. Ale to był rozkaz nie do wykonania. Artur, pies atleta już istniał i nie chciał porzucić swojego zespołu, bez względu na to, ile było trudności.

To nie było łatwe, a czasami Arthur jeszcze bardziej utrudniał wyścig, ponieważ były części podróży, które były bardzo trudne i musiał uzyskać pomoc od kolegów z drużyny. Robili to jednak z przyjemnością i pomagali mu w razie potrzeby.

Pewnego razu musieliśmy wybrać się na spływ kajakowy. Wszyscy myśleli, że pies sportowiec Arthur zostanie na brzegu i wróci tam, skąd przybył.Ale to nie było w myślach Artura. Udowadniając, że stał się Arturem, psem atletą i bez zastanowienia wskoczył do wody.

Cały zespół bał się, że nie wytrzyma wysiłku i utonął, więc szybko wsadzili go do kajaka. Reakcji widzów należało się spodziewać. Byli zdumieni i szczęśliwi, widząc gest wykonany przez zespół. Artur sportowiec był członkiem oficjalnie uznanej drużyny.

Po wyścigu

Więź, która powstała między Arturem, psem atletą i szwedzką drużyną, która dokonała przejścia, nie mogła się na tym skończyć. Miłość nie może zostać złamana tylko dlatego, że zmieniają się okoliczności. Więc członek zespołu postanowił go adoptować.

Poprosili o pozwolenie na zabranie Artura, psa sportowca do Szwecji. Kiedy robili papierkową robotę, otrzymali wiele ofert za pośrednictwem Facebooka, aby zaopiekowali się Arthurem, gdyby nie mogli go zabrać. A kto nie chciałby mieć takiego psa jak on?

Wreszcie, z pomocą sponsora i anonimowych datków na opłacenie biletu dla Arthura, udało im się sprowadzić go do Szwecji.

Przed wyjazdem Artur otrzymał niezbędną opiekę, aby zregenerować się po ciężkiej podróży, a po przyjeździe do Szwecji opiekę weterynaryjną i higieniczną.

Artur pies atleta dzięki swojemu dobremu samopoczuciu znalazł rodzinę. Nawet nie prosząc o to, znalazł je, będąc wdzięcznym i lojalnym. Jeszcze jedna lekcja dla ludzi: dobre uczucia zawsze mają dobre konsekwencje.

Zostawiamy Ci film, abyś mógł poznać Artura, psa atletę i jego zespół poszukiwaczy przygód.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Any Fuentes.