Bezdomny szczeniak płakał po tym, jak skradziono mu najcenniejszą rzecz: małą poduszkę

Spisie treści

Psy, podobnie jak ludzie, szukają towarzystwa. Są istotami społecznymi zdolnymi do oddania się innym z całego serca.

Dlatego najbardziej cierpią porzucone szczenięta. Zwykle wędrują po ulicach w poszukiwaniu kogoś, kto może dać im trochę czułości i jedzenia. Jednak w większości przypadków są one ignorowane przez wszystkich.

Wielu z nich uczy się radzić sobie samodzielnie i poddaje własnemu szczęściu. Tak stało się z Buzu, bezdomnym szczeniakiem, którego znaleziono błąkającego się po ulicach Rumunii.

Buzu codziennie chodził po ulicach w poszukiwaniu kogoś, kto mógłby mu pomóc. Czasami miał szczęście i dostawał jedzenie, ale większość z nich zjadała resztki jedzenia na miejskich śmietnikach.

Po codziennej podróży wrócił do małego schroniska, które być może otrzymał dzięki prezentom od ludzi na ulicy.U Mały karton, mała poduszka i talerzyk to jedyne rzeczy, które ten piesek mógł nazwać domem.

Niestety, podczas jednej ze swoich wypraw w poszukiwaniu jedzenia, po powrocie zdał sobie sprawę, że jego rzeczy zostały skradzione. Zostawili go samego z jego kartonowym pudełkiem, a Buzu nie przestawał płakać.

Żyjąc na ulicach i ledwo przeżywając na śmieciach, Buzu zaczął się pogarszać, aż jego zdrowie zostało poważnie zagrożone. Jego skóra zachorowała na ciężki świerzb, a jego zęby zostały zniszczone przez zepsute jedzenie, które udało mu się zdobyć.

Wtedy ratownicy z Howl Of A Dog, fundacji ochrony zwierząt w Rumunii, znaleźli go chorego i zaatakowanego pchłami, w samą porę, by go uratować. Z początku Buzu był bardzo podejrzliwy, ale dzięki przywiązaniu i wytrwałości ekipie ratunkowej udało się zdobyć zaufanie szczeniaka. Buzu był wdzięczny delikatnym machaniem ogonem.

Pies został przewieziony do siedziby fundacji, gdzie został potraktowany, nakarmiony i rozpieszczony tak, jak na to zasługiwał. Natychmiast odzyskał siły i mogliśmy zobaczyć przyjaznego i głęboko wdzięcznego szczeniaka.

Potem zaczęły się poszukiwania rodziny zastępczej i zgadnij co: Diver wyjechał do Anglii!

Jego nowy właściciel prowadzi przedszkole dla psów, więc Buzu ma setki nowych przyjaciół. I na pewno dadzą mu jego własną małą poduszkę, żeby czuł się bezpiecznie.

Adopcja odmieniła życie tego szczeniaka, który został wydany jako zaginiony, ale prosty gest miłości mógł go uratować.

Gratulacje Buzu!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave