Lekarz weterynarii oddaje swoją pracę badając bezdomne zwierzęta na ulicach

Weterynarz, który poświęca swoją pracę i czas na badanie zwierząt bezdomnych, jest bohaterem. Jeśli kiedykolwiek miałeś awarię z jednym ze swoich zwierząt i nie miałeś pieniędzy, wiesz, jak bardzo boli, gdy widzisz, że twój futrzany przyjaciel potrzebuje uwagi, której nie możesz dać. A teraz wyobraź sobie sytuację tych, którzy nie mają nawet domu.

Czytaj dalej, ponieważ opowiemy Ci całą historię. Twoje serce wypełni radość, nostalgia i podniecenie.

Weterynarz, który przekazuje swoją pracę, robi to z serca

Kwane Stewart jest weterynarzem-dawcą, który bada zwierzęta bezdomnych w Ameryce. Nie oczekując niczego w zamian, angażuje się w pomoc zwierzakom w potrzebie, których właściciele kochają, ale nie stać ich na konsultację.

Jej praca jest tak bezinteresowna, że w wolnym czasie będzie chodzić po ulicach przez prawie dekadę. Kiedy spotyka bezdomnego ze zwierzakiem, zatrzymuje się i pyta, czy może coś dla niego zrobić. Ta piękna praca jest wykonywana w jego rodzinnym mieście San Diego oraz w Los Angeles, Sacramento i San Francisco. Oprócz konsultacji oferuje szczepienia i inne podstawowe zabiegi.

Wszystko zaczęło się jako lekcja życia dla jego syna

Lekarz weterynarii, który przekazuje swoją pracę zwierzakom bezdomnych, zaczął swoją pracę nie zdając sobie sprawy z jej długofalowych skutków. Pewnego razu zabrał syna i dziewczynę do organizacji charytatywnej, aby pokazać im, jak ważne jest oddawanie tego, co daje im życie.

Wtedy zaczął wypytywać bezdomnych o ich zwierzaki i badać potrzebujących. „Od razu wiedziałem, że będę to robił dalej () Jest tak wiele potrzeb” – wyjaśnił mężczyzna.

Dodał, że kiedy bada zwierzę należące do bezdomnego, bezdomny zaczyna się przed nim otwierać. Opowiadają historie, które są bezcenne. „Niektóre z rzeczy, przez które ci ludzie przeszli i którymi się ze mną podzielili, są niezwykłe.”

Został „ulicznym weterynarzem”

Na początku Kwane nie sądził, że jego praca będzie miała taki wpływ jak dzisiaj. Jest znany ludziom i mediom jako „uliczny weterynarz”.

„W ciągu ostatnich kilku lat bardzo motywowało mnie życie zwierząt domowych bezdomnych. Kiedy miałam chwilę lub widziałam zwierzaka i właściciela, który mnie potrzebował, oferowałam pomoc.To nie było dużo, ale czasami dawanie odrobiny może mieć duże znaczenie” – wyjaśnił wówczas profesjonalista.

Dlatego zawsze nosi ze sobą swoją apteczkę pierwszej pomocy. Nosi tam podstawowe instrumenty medyczne, którymi może zająć się napotkanymi czworonożnymi pacjentami. Mówi, że w tym ćwiczeniu znalazła historie pełne miłości, współczucia, trudności i nadziei, ale bardzo autentyczne i wyjątkowe. „To zmieniło moje życie i było bardzo inspirujące”, precyzuje.

Weterynarz ma program telewizyjny

Ze względu na widoczność, jaką dały mu niektóre media i jego pracę na ulicach, doktor ma teraz program telewizyjny. Ale nie myślcie, że wyszedł z ulicy, serial nazywa się The Street Vet, ponieważ jest nagrywany na zewnątrz i odzwierciedla całą pracę wykonywaną przez tego profesjonalistę.

Mężczyzna mówi, że poprzez nagrania stara się „podnieść świadomość i zachęcić innych, aby również trochę dali”.

Szacuje się, że „uliczny weterynarz” wyleczył około 400 zwierząt. „Kiedy oddajesz, dostajesz coś, co wydaje się o wiele większe. Wiedziałem, że chcę to robić dalej”, precyzuje.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave