Duńczyk, pies porzucony na śmietniku, był pokryty świerzbem i bardzo smutny. na szczęście został uratowany

Duńczyk to pies, którego historia była smutna, dopóki nie spotkał niezależnego ratownika Sandy Salgado. Tak dzieje się z wieloma zwierzętami, które mają szczęście znaleźć kogoś, kto daje im nadzieję i zapewnia im opiekę, której potrzebują.

Historia Danésa zaczyna się na wysypisku śmieci w Meksyku, gdzie mieszkał ten zarażony świerzbem, niedożywiony i dość smutny pies. Wiele osób widziało, kiedy z niego wychodzili, ale nikt wtedy nic nie zrobił.

Duńska historia

Pewnego dnia ojciec i mąż Sandy przechodzili obok wysypiska śmieci, na którym mieszkał Danés. Pies podchodził do ludzi w poszukiwaniu pomocy i pożywienia; Byłem bardzo chory. Ci dwaj mężczyźni powiedzieli Sandy, co widzieli, a ona nie mogła się oprzeć, by go tam nie zostawić.

W ten sposób prawie rok temu ten pies zaczął nowe życie. U weterynarza, do którego natychmiast go zabrali, poinformowano ich, że Danés (ok. 3 lat) ma zaawansowaną świerzb i inne problemy skórne. Nic niezwykłego po życiu w śmietniku.

Odzyskiwanie

Sandy ma schronisko z około 19 psami, które utrzymuje samodzielnie. Nie przeszkodziło mu to jednak w nawiązaniu współpracy z Danesem, aby zapewnić mu wymagane leczenie. Dzięki temu po roku pies ten jest zdrowy i pełen życia.

Aby rozpocząć leczenie, Sandy udała się do znajomego weterynarza, który leczy wszystkie psy w swoim schronisku. Przysłali mu antybiotyki, środki przeciwbólowe, surowicę i inne lekarstwa.

Mama Sandy i jej trzy siostry (które na co dzień pracują w schronisku, aby znaleźć domy dla wszystkich zwierząt) codziennie podawały Duńczykom lekarstwa. Na początku pies był przerażony, ale potem widać było, jak bardzo kocha tę rodzinę.

W ten sposób dzisiaj można powiedzieć, że Duńczyk jest wesołym, wesołym i opiekuńczym psem; gotowy na znalezienie nowego domu, który bardzo go pokocha. Po raz kolejny, dzięki ludziom takim jak Sandy, psy mogą dostać drugą szansę.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave