Zaledwie 5 minut po eutanazji udało się uratować zdrowego szczeniaka

Spisie treści:

Anonim

Niektóre schroniska są znane jako miejsca „do zabicia”, ponieważ biorąc pod uwagę liczbę zwierząt, które otrzymują i kilka domów, które chcą je adoptować, w końcu uśmiercają zdrowe zwierzęta, jak w przypadku szczeniaka, który występuje w tym historia wiary i nadziei.

To nie jest łatwy temat, ale to okrutna rzeczywistość. Z tego powodu ważne jest, aby być świadomym iw obliczu nieuchronnej niemożności wspierania futrzaków, trzeba wybierać schroniska, które nie przestrzegają tej praktyki. Chodzi o to, że jeśli nie możesz zapewnić domu na całe życie, nie odmawiaj drugiej szansy.

Robin był ranny, ale nie potrzebował eutanazji

Robin to szczeniak, który został znaleziony porzucony i ranny. Schronisko, które go znalazło, od razu umieściło go na liście do eutanazji. Tam uznali, że pies nie zasłużył na możliwość znalezienia domu, który zaoferuje mu miłość, która do tej pory była mu obca.

Rana, którą pies miał na jednej z nóg, uniemożliwiała mu chodzenie, ale nie była na tyle poważna, żeby trzeba było go uśpić. Plan zakładał uspokojenie go wraz z futrzakami, z którymi został uratowany, a następnie podanie im śmiertelnej dawki, aby zakończyć „problem”. Jednak jego życie zmieni się zaledwie pięć minut po niefortunnym spotkaniu ze śmiercią.

Ratownicy wołali o ratunek

Szczeniak był już pod wpływem środków uspokajających, gdy jego ratownicy włamali się do pokoju, w którym był przetrzymywany i uratowali mu życie. Niewiarygodne, kiedy ci bohaterowie się pojawili, zostało tylko pięć minut do zakończenia ich poświęcenia.

Kiedy ten okrutny czyn został powstrzymany, Robin został zabrany do VetRanch, gdzie weterynarze sprawdzili go i dokonali przerażającego odkrycia. Pies nie miał żadnego stanu zagrażającego życiu, nie miał złamanej kości ani choroby podstawowej. Jego noga nie była złamana, jak kazano mu sądzić, była tylko lekko posiniaczona i to był powód utykania.

Pomimo porzucenia Robin uwielbiał się przytulać

Oprócz odkrycia, że Robin nie miał nic poważnego i nie zasługiwał na eutanazję, weterynarze odkryli, że uwielbia się przytulać i jest uroczym małym psem. Personel medyczny w centrum weterynaryjnym zakochał się w jego osobowości, zawsze słodkiej i wdzięcznej. To sprawiło, że fakt, że miał zostać złożony w ofierze, był jeszcze bardziej niewiarygodny.

W rzeczywistości pies tak polubił profesjonalistę, który go leczył, że nie mógł przestać go przytulać. Wkrótce zasłynął z rozdawania najbardziej bezinteresownych i szczerych uścisków, przepełnionych wdzięcznością za to, że wciąż żyje.Zostało to przedstawione w filmie, który został wyemitowany w sieciach społecznościowych, w którym opowiedziano jego historię.

W związku z tym jeden z ratowników powiedział, że „trudno pomyśleć, że mieliśmy niepotrzebnie zabić istotę tak przyjazną i czułą jak Robin”.

Szczeniak, który miał zostać uśpiony znalazł dom

Szczeniak, którego życie uratowano zaledwie pięć minut po eutanazji, znalazł dom. Miesiąc po tym, jak został uratowany przed porzuceniem i śmiercią, znalazł rodzinę gotową obdarzyć go miłością i uściskami. Wraz ze swoją nową mamą jest w pełni szczęśliwy. „Bądź spokojna, Robin jest odpowiednio rozpieszczana” - powiedział jej opiekun.

Ludzie muszą wiedzieć, że eutanazja jest ostatnią deską ratunku w obliczu poważnej choroby lub zbliżającego się cierpienia zwierzaka. Obecnie dostępne są zabiegi, leki i wsparcie weterynaryjne, które ratują życie Waszych pupili.Teraz nie ma usprawiedliwienia dla poświęcania zwierząt uratowanych z ulicy iw optymalnych warunkach zdrowotnych, nie jest sprawiedliwe przywracanie ich z porzucenia, aby dać im ten okrutny koniec.