Pozbawiony kończyn szczeniak jest cierpliwie prowadzony przez swojego przybranego brata

Mateo to szczeniak bez kończyny, który ma niesamowite szczęście posiadania niesamowitego adopcyjnego brata. Odkąd otrzymał protezę, Mojo zawsze chodził u jego boku, trzymając go na smyczy, aby upewnić się, że idą razem podczas codziennych spacerów.

Dzielimy się z Wami szczegółami tego pięknego związku, który wykracza poza wszelkie ograniczenia. Czy odważysz się to przeczytać i zarazić się czułością?

Dlaczego szczeniakowi brakowało kończyny?

Nasz bohater nazywa się Mateo i ma godną podziwu historię życia.Został znaleziony na poboczu drogi w Grecji, gdy miał mniej niż miesiąc. Leżał w stercie śmieci obok swojej siostry i od tego czasu brakuje mu lewej przedniej łapy.

Ze względu na jego młody wiek wierzono, że taki się urodził. Jednak blizny, które się pojawiły, wskazywały, że w rzeczywistości została amputowana. Chcąc zapewnić mu fachową opiekę, przetransportowali go do Niemiec, gdzie znajdowała się rodzina zastępcza mająca doświadczenie w tego typu sprawach.

Veronica Pinscht zobaczyła go i zakochała się w nim, więc nie wahał się go adoptować, mimo że miał w domu dwa inne szczeniaki. Jego motywacją była czułość, jaką sprawił mu widok i świadomość, że jego szanse na znalezienie domu są mniejsze ze względu na jego stan. „Kochałam go od samego początku. Moim zdaniem wyzwanie było tego warte” – skomentowała Veronica.

Mateo trafił do miłego domu z dwoma przybranymi braćmi

Pierwszą rzeczą, jaką zrobiła Veronica, kiedy przyprowadziła Mateo do domu, było przedstawienie go jego przybranym braciom: Mojo i Ranie. Obie zostały przez nią adoptowane w podobnych okolicznościach jak Mateo, być może z tego powodu stworzyły między sobą nierozerwalną więź. „Od pierwszego dnia dzielą serce i duszę. Ta trójka jest nierozłączna i chroni się nawzajem” – podkreślił.

W wieku sześciu miesięcy Mateo otrzymał protezę, dzięki której mógł lepiej chodzić. Mimo, że z dwoma braćmi, których dało mu życie, Mojo dogadywał się bardzo dobrze, Mojo otoczył osobę jego szczególną troską. Zawsze zaczynał chodzić przy boku i brać smycz, ten piękny akt został nagrany na wideo.

Te uratowane szczenięta dają nam wspaniałą lekcję empatii i miłości, motywowaną przez wychowawcę oddanego miłości do uratowanych.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave