Dziewczyna wskakuje do zamarzniętego jeziora, aby uratować psa

Spisie treści:

Anonim

Co byłbyś w stanie zrobić, aby uratować psa, który jest w niebezpiecznej sytuacji? W przypadku Seleny Malortie bez skrupułów wskoczyła do zamarzniętego jeziora, by uratować psa, którym się opiekowała. Podajemy szczegóły nowości.

Dowiedz się, jak kobieta wskoczyła do zamarzniętego jeziora, aby uratować psa, którym się opiekowała

Incydent miał miejsce w północnym Londynie, kiedy Gia, 3-letni beagle, spacerowała po Alexandra Park.

Pies miał największą frajdę goniąc kilka kaczek i kontynuował pogoń nad zamarzniętymi wodami jeziora. Ale cienka warstwa lodu pękła i zwierzę wpadło do zimnej wody.

Kiedy Malorti zauważył wypadek, nie wahał się ani sekundy. Szybko zdjął płaszcz i buty. Potem rozejrzał się za ratownikiem i wskoczył do jeziora, by uratować małe zwierzątko. Tutaj zostawiamy wam kilka zdjęć z akcji ratunkowej.

Kiedy pies i człowiek znaleźli się z powrotem na twardym gruncie, natychmiast pomogli im ludzie, którzy byli w parku. Zabrano ich do pobliskiej kawiarni, gdzie mogli wysuszyć się z zimna.

Dzisiaj przekazujemy Wam wiadomość o młodej kobiecie, która rzuciła się do zamarzniętego jeziora w Londynie, aby uratować psa, którym się opiekowała.

Zdjęcia dziewczyny, która wskoczyła do jeziora, by uratować psa, stały się popularne

Na szczęście ani Gia, ani Selena nie poniosły żadnych poważnych konsekwencji za zanurzenie się w lodowatej wodzie w środku londyńskiej zimy.

I, jak można było sobie wyobrazić, w czasach, gdy wszystko jest nagrywane i rozpowszechniane w sieci, obrazy ratowania psa przez Malortie szybko rozprzestrzeniły się w sieciach społecznościowych.

31-latka została uznana za prawdziwą bohaterkę za wyciągnięcie Gii z lodowatej wody jeziora.

Jednak młoda kobieta przypisała sobie zasługi. W ten sposób zaznaczyła, że nie może sobie nawet wyobrazić, że ktoś inny nie zrobił tego samego, co ona, aby uratować małe zwierzątko.

Inne szczegóły dotyczące Gii i Seleny

Prawda jest taka, że kiedy doszło do wypadku, Malortie opiekowała się futrzastą dziewczynką przez trzy tygodnie. I według jego słów, w tym czasie zbudowali dobrą więź.

Gia była niczym więcej i niczym mniej niż jej pierwszym „klientem”. Młoda kobieta niedawno uruchomiła usługę opieki nad zwierzętami.

Selena do niedawna zarabiała na życie jako nauczycielka fizyki w liceum. Ale miłość do zwierząt sprawiła, że porzuciła nauczanie i poświęciła się im. Jego ideą jest jak najszybsze rozpoczęcie kariery weterynaryjnej na Uniwersytecie Cambridge.

Jak trwała historia między Beagle i jej opiekunem

Malortie opowiedział również, że biorąc pod uwagę adrenalinę wygenerowaną przez sytuację, wcale nie czuł zimna, kiedy zanurzył się w wodzie, aby uratować Beagle.

Dodatkowo, zaledwie 24 godziny przed ukończeniem kursu pierwszej pomocy dla zwierząt domowych. Była więc doskonale wykwalifikowana, by pomóc małemu zwierzątku, gdyby w wyniku wypadku poniosło jakieś poważniejsze konsekwencje.

Z drugiej strony właścicielka zwierzaka, Ina Hristova, również doceniła postawę Seleny, pomimo początkowej złości na to, co się stało.

Ale młoda kobieta nadal opiekowała się Gią po epizodzie i nie wahała się wrócić z nią do parku. I z tego co widział, włochaty nie bał się zamarzniętego jeziora.

Ludzie i zwierzęta, między złym traktowaniem a dobrymi uczynkami

Ludzie, jak wiadomo, są zdolni do najbardziej heroicznych czynów, ale także do najbardziej ekstremalnych okrucieństw. A zwierzęta nie są wolne od cierpienia z powodu naszego złego traktowania lub bycia powodem naszych dobrych i ryzykownych działań.

Nie idąc dalej, przed chwilą dotarła do nas wiadomość o irańskim żołnierzu, który ratując bezpańskiego psa stracił nogę. Pies został uwięziony w drutach ograniczających pole minowe.

O okrucieństwach, które wiele z naszego gatunku popełnia codziennie na innych istotach, zbyt często relacjonujemy w My Animals. Dziś wolimy przekazywać pozytywne wiadomości.

Źródło obrazu: dailymail.co.uk