Tiziano Ferro i jego partner żegnają się ze szczeniakiem, którego adoptowali 4 miesiące temu, aby dać mu całą miłość, na jaką zasługiwał

Piosenkarz Tiziano Ferro jest miłośnikiem zwierząt. Wraz z mężem, Victorem Allenem, adoptowali dwa szczeniaki dobermana. Na początku w wielkiej rodzinie wszystko układało się pomyślnie, ale niedługo później tłumacz musiał ogłosić coś niepokojącego swoim fanom.

Okazuje się, że jeden ze szczeniąt był w złym stanie zdrowia. Do tego stopnia, że musiał zostać przyjęty do kliniki weterynaryjnej. Czytaj dalej, aby uzyskać więcej informacji na temat tej historii.

Tiziano Ferro i pies jej męża byli w bardzo złym stanie zdrowia

Po kilku miesiącach szczęścia, po adopcji piesków, piosenkarz poinformował w swoich sieciach o powadze stanu zdrowia jednego z psiaków.

„Pilnie przyjęliśmy go zeszłej nocy, powiedzieliśmy, że tylko operacja określi charakter nagłego krwotoku wewnętrznego. Ale powiedziano nam również, że będzie długa, trudna i beznadziejna jak na wiek i wielkość psa. To był prawdopodobnie guz” – sprecyzował Ferro.

Chociaż piosenkarz miał nadzieję, że jego futro zareaguje na traktowanie, któremu został poddany, tak się nie stało. Beau, jak nazwano psa, stawał się coraz gorszy.

„Beau urodził się z dwiema śledzionami, z których jedna została przypadkowo pęknięta. Tak powinno być, jeśli Bóg pozwoli. Byliśmy tu z przodu, bez spania, czekania i czekania, tak jak on i wszystkie inne psy by to dla nas zrobiły” – powiedział Tiziano Ferro o otrzymanym raporcie medycznym.

Para musiała pożegnać się z ukochanym psem

Chociaż w słowach tłumacza można było wyczuć nadzieję, że czekał, by znów cieszyć się towarzystwem swojego pieska, pożegnanie było bliskie. Choć ta sytuacja była bolesna, Tiziano Ferro i jej mąż byli tam, biorąc pazur ukochanego Beau na pożegnanie.

W ten sposób futrzak przeszedł przez tęczę ukochaną i obok tych, którzy dali mu prawdziwy dom. Przez całą noc Tiziano i Víctor czekali na pożegnanie z przyjacielem i tak się stało. Rano przekazali smutną wiadomość o śmierci Beau. Chociaż walczyła o przetrwanie w tym świecie, jej zdrowie się nie poprawiło, a jej oczy zamknęły się na zawsze.

„Nasza wdzięczność dla Ciebie nie ma granic, naprawdę nie ma granic. Tylko cztery miesiące jego życia poza budą, ostatnie w jego życiu, ale ile miłości, ile miłości Adoptuj dorosłego psa, pomyśl o tym, jeśli możesz” – powiedział słynny włoski piosenkarz.

Strata futrzastego przyjaciela nie jest dla nikogo łatwa, co pokazał Tiziano Ferro. Chociaż temu piosenkarzowi można było kupić każdego zdrowego psa, adoptował i towarzyszył przyjacielowi do ostatniej chwili. Jaki wspaniały przykład nam daje!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave