Uratowane szczenięta przytulają się po przybyciu do schroniska, wreszcie nie grozi im już niebezpieczeństwo

Te dwa uratowane szczeniaki dały nam niezapomniany moment. Okazuje się, że razem z mamą zostały wydobyte z ulicy, ale gdy zostały same, podczas gdy ona była badana przez weterynarzy, przytuliły się po bratersku.

Chociaż większość z nas wyobraża sobie ból i cierpienie, jakie kryje się za każdą żywą istotą żyjącą w warunkach ulicznych, nie możemy być pewni, co stało się z tą piękną rodziną. Być może strach przed zobaczeniem, czy ich największy obrońca doprowadził maluchy do przylgnięcia do siebie.

Uratowane szczenięta i ich matka zostały znalezione w śmietniku

Jak powiedzieliśmy, za porzuceniem i życiem na ulicy kryje się wiele bolesnych historii. Opowiemy Wam historię dwóch szczeniaków, które wraz z mamą zostały uratowane z prawdziwego wysypiska.

Ratunkiem kierowali pracownicy schroniska dla zwierząt w Ohio w Stanach Zjednoczonych. Jane MacMurchy, dyrektor organizacji pozarządowej i wolontariuszka, odpowiedzieli na skargę, która pozwoliła tym futrzanym dzieciom zmienić ich życie.

Matka i jej pięciomiesięczne dzieci były bardzo przestraszone i chowały się wśród śmieci. Najgorsze było to, że w takich warunkach mieszkała ich rodzina, więc fachowcy musieli z nimi rozmawiać, żeby ich wydać.

Kiedy już je mieli ze sobą, zabrali psy do weterynarza, żeby mogli je obejrzeć i wydać zaświadczenie lekarskie.

Dzieci przytuliły się z nadzieją

Okazuje się, że podczas gdy weterynarze opiekowali się Lady, matką szczeniąt, pogrążyli się w uścisku, który poruszył wszystkich obecnych.

Nie wiadomo, czy czuli zimno, strach czy jedno i drugie, ale można wyczuć, że przytulili się, aby napełnić się nadzieją i spokojem. „Chodziliśmy z nią do naszego obszaru przyjęć, a szczenięta bez mamy trzymały się siebie, ponieważ były tak przestraszone” – powiedział MacMurchy.

Uratowane szczenięta otrzymały imiona Layla i Peachesb, które są w trakcie socjalizacji, ponieważ miały problemy z socjalizacją z ludźmi.

Pani natomiast była bardzo przyjazna i radosna, gdy odwiedzali ją ratownicy. „Lepiej im idzie, gdy w pobliżu jest ich mama, dlatego pracujemy we trójkę razem, jak i indywidualnie” – wyjaśniają ratownicy.

Oczekuje się, że gdy wszystkie będą gotowe, zostaną oddane do adopcji, aby wieść życie bardzo odmienne od tego, które znamy. Oczywiście mali bracia będą dostarczać razem.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave