Więź bohaterki tej historii ze swoim psem jest niesamowita, rzuca prochy swojego futrzastego przyjaciela i tworzą one postać psa.
Kiedy zwierzę udaje się w zaświaty, ból, jaki powoduje, jest równy bólowi odczuwanemu, gdy umiera ukochana istota ludzka. Stopniowo stają się fundamentalną częścią rodziny i udaje im się zająć bardzo szczególne miejsce.
Zapraszamy do dalszego czytania tej historii, która jest jednocześnie bardzo smutna i piękna.
Historia miłosna kobiety i jej psa

Ashley Lang to kobieta, która dzieliła 12 lat ze swoim psem Wagnerem, golden retrieverem. Dzielili wyjątkowe i nieporównywalne chwile, dopóki pies nie odszedł.
Właśnie wtedy postanowiła wrzucić swoje prochy do swojego ulubionego parku, to byłoby jak bycie na wieki wieków w tym szczęśliwym miejscu. Jednak jej historia stała się sławna, gdy przyjaciel Langa sfotografował moment, w którym popioły zostały zdmuchnięte przez wiatr.
Gdy kobieta rzuciła prochy, stało się coś pięknego

Fotografia zrobiona przez przyjaciela Langa dokładnie uchwyciła moment, w którym sylwetka psa została uformowana z popiołów, które rzuca kobieta.
Niektórzy ludzie z zewnątrz powiedzą, że to nic więcej niż gra umysłowa, ale dla Langa to coś więcej. Powiedziała CBS Chicago, że czuje, że ta „wizja” była sposobem pożegnania się z nią przez Wagnera po raz ostatni.
A faktem jest, że na pocztówce wygląda to tak, jakby pies wykonał figlarny skok w stronę ręki swojego opiekuna, tuż przed tym, jak na zawsze zniknął w tęczy. Ci, którzy widzieli i wierzyli, że Wagner w tak piękny sposób pożegnał się ze swoją ludzką matką, nazywali go „anielskim psem”.