Strażak wchodzi do 4-metrowej dziury, aby uratować bezbronnego szczeniaka

Spisie treści:

Anonim

Straż pożarna na Florydzie w Stanach Zjednoczonych odpowiedziała na wezwanie pomocy, ale tylko jeden strażak podjął ryzyko, aby uratować życie znajdującego się w niebezpieczeństwie, bezbronnego szczeniaka. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, jak ten futrzak się tam znalazł i jaki był wynik.

Dzień, w którym strażak uratował szczeniaka uwięzionego w dziurze

9 lutego 2022 roku wszystko wydawało się normalne w Paxton, miasteczku na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Nagle Straż Pożarna South W alton odpowiedziała na wezwanie alarmowe, było to powiadomienie, że szczeniak został uwięziony w bardzo głębokiej dziurze.

Już na ziemi fachowcy ocenili sytuację i obliczyli głębokość dziury, która wynosiła 15 stóp, czyli około 4,5 metra. Ale to nie wszystko, ta przestrzeń była bardzo mała, nie każdy mógł wejść. To właśnie w tym momencie strażak podjął ryzyko dla psa i według Straży Pożarnej ustawił drabinę, aby ratownik mógł dotrzeć do zwierzęcia.

„Oddział 3 SWFG i szef dystryktu 2 przybyli na miejsce zdarzenia około godziny 15:00. Następnie ocenili jakość powietrza w zamkniętej przestrzeni za pomocą monitora gazu. Gdy przestrzeń została uznana za bezpieczną, strażacy umieścili drabinę i podłączyli ratownika do liny bezpieczeństwa” – poinformowała instytucja.

W końcu udało im się uratować uwięzionego szczeniaka!

Po otrzymaniu instrukcji od swojego zespołu strażak zszedł ponad 4 metry i spotkał psa. Jak opisano, był bardzo przyjazny, więc mogli założyć mu szelki bezpieczeństwa, aby był bezpieczny na schodach.Nie było to takie łatwe zadanie, ponieważ dziura była bardzo wąska, ale udało się to zrobić bez szkody dla futrzaka.

„Jak widać, ratownik wspiął się po drabinie z psem na holu, a zespół SWFD pomógł parze przejść przez mały otwór” – poinformował Straż Pożarna w swoich mediach społecznościowych. W końcu, po tak wielkim szczęściu, W alton County Animal Control również udała się na miejsce, aby ocenić szczeniaka i stwierdziła, że jest on w dobrym zdrowiu.

Podobnie, powiatowy personel robót publicznych wypełnił dziurę, aby zapobiec podobnym wypadkom w przyszłości. Do tej publikacji nie wiadomo, czy zwierzę ma rodzinę, czy nie, ale pewne jest, że zostało uratowane dzięki życzliwemu strażakowi.