Bohaterski szczeniak umiera, chroniąc swojego właściciela i psich przyjaciół przed atakiem niedźwiedzia

Mały piesek, o którym dzisiaj porozmawiamy, jest prawdziwym bohaterem. Miał 12 lat, kiedy został adoptowany przez kochającą rodzinę, ale spędził z nimi tylko kilka miesięcy, wystarczająco długo, by poświęcić swoje życie i uratować je przed atakiem niedźwiedzia. Miłość, którą mu dali, była warta wszystkiego!

Nie przestawaj czytać tej historii, chociaż jest bardzo smutna, rozgrzeje twoje serce tak, jak sobie tego wcześniej nie wyobrażałeś.

Poznaj Pete'a, szczeniaka-bohatera, który uratował swoją rodzinę

Zanim został szczeniakiem-bohaterem, Pete nie miał rodziny i miał już 12 lat. 18 miesięcy przed wydarzeniem, które na zawsze zaślepiło jego życie, został adoptowany wraz z innymi szczeniakami przez rodzinę, która nauczyła go, czym jest prawdziwa miłość.

Atak został zaprezentowany w 2018 roku, ale po kilku latach jego spuścizna wciąż żyje. Wszystko zaczęło się, gdy Cathi i Steve adoptowali angielską Sette, razem spędzili rok i sześć miesięcy towarzystwa i niesamowitych przygód.

Para prowadzi usługę opieki nad zwierzętami Me & Shadow Pets, w której są również wolontariuszami jako spacerowicze. To właśnie na jednym z wypadów doszło do nieszczęścia, które rozdzieliło ich od ukochanego czworonożnego przyjaciela.

Cichy spacer zakończony hańbą

Cathi i Steve często zabierają swoich klientów na spacery po lasach i parkach, aby pobiegać i cieszyć się przyrodą. W dniu śmierci Pete'a Steve wybrał się z nim nad jezioro Greenwood w Nowym Jorku. Tam spotkali czarnego niedźwiedzia z lasu, początkowo nie zdawali sobie sprawy, że dzikie zwierzę jest za nimi, ponieważ padał deszcz.

Mimo to szczenię-bohater był bardzo sprytny i widząc, że niedźwiedź może zaatakować, postanowił zablokować mu drogę, aby jego opiekun i jego towarzysze mogli uciec.Oczywiście Steve chciał pomóc swojemu przyjacielowi, gdy nadarzyła się okazja, ale był już ranny, ponieważ został zaatakowany przez niedźwiedzia za to, że stanął mu na drodze.

„Pete zrobił krok, a ja wstałem i powstrzymałem niedźwiedzia, dopóki nie mogłem zabrać innych psów w bezpieczne miejsce. Kiedy byłem tego pewien, wróciłem i spłoszyłem niedźwiedzia, ale Pete został ciężko ranny” – mówi strażnik.

Próba uratowania życia bohaterskiego szczeniaka

Właściciel szczeniaka, który właśnie dał się poznać jako bohater, szukał natychmiastowej pomocy w poszukiwaniu ratunku dla swojego życia. Jednak jego wiek i ciężkość obrażeń utrudniały opiekę, więc nie było innego wyjścia, jak pozwolić mu odejść na zawsze.

„Zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie go wypuścić tego popołudnia. Nie będziesz już mieć tych wszystkich bólów starości, spędziłeś z nami cudowne 18 miesięcy, spędzając dni tak, jak kochałeś. Kocham cię, Pete, zachowaj dla mnie trochę sera, kiedy znów się zobaczymy” – opublikowali rodzice psa w swoich sieciach.

Tak kończymy tę opowieść, ze zmarszczonymi sercami odjazdem w stronę tęczy tego dzielnego pieska, ale dumnego ze swoich czynów. Leć wysoko, drogi bohaterze, zawsze będziesz pamiętany!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave