Może się to wydawać odrażające, oprócz tego, że jest to nawyk, który z pewnością pozostawia cię bez partnera, jednak grupa naukowców wydaje się to potwierdzać całowanie psa jest dobre dla zdrowia. Może się to wydawać sprzecznością ze wszystkim, co wiedzieliśmy o dobrostanie, higienie i odpowiedzialnej hodowli zwierząt, więc przyjrzyjmy się bliżej tej propozycji:
Lizanie psów odpowiada naszym pieszczotom, dlatego używają języka do wyrażania uczuć. Zachowują się w ten sposób w stosunku do najbliższych im osób lub do tych, którzy zasłużyli na ich zaufanie. Ponadto jest to sposób na potwierdzenie roli uległości w hierarchii domu.
Jednak ten nawyk naszego małego przyjaciela może stać się dla nas wyjątkowo nieprzyjemny, zwłaszcza że wychowano nas w przekonaniu, że ślina psa jest bardzo brudna. Wielu z nas nie wiedziało, że ostatnie badania przeprowadzone na Uniwersytecie Arizony wskazują na coś przeciwnego.
Według Kim Kelly, kierownika projektu, psy ewoluowały wraz z nami od wieków, dzięki czemu z biegiem czasu czujemy się dobrze w naszych relacjach z nimi. Według wstępnych badań właściciele psów są szczęśliwsi, a także dłużej pozostają zdrowi, chociaż związek między tymi elementami jest niejasny.
Zgodnie z hipotezą Kellydrobnoustroje obecne w żołądku psów działają probiotycznie na nasz organizm, promując wzrost pewnych pierwiastków naszej flory bakteryjnej, które są dla nas niezwykle pozytywne.
Zmiany w naszej mikrobiocie (zestaw mikroskopijnych organizmów, które współistnieją w naszym ciele) decydują o naszym zdrowiu i o tym, jak nasz organizm broni się przed czynnikami zewnętrznymi.
Czy wszystkie mikroorganizmy są dobre?
Jednym z pytań, które powinieneś sobie zadać, jest to, czy zmiany w mikrobiocie są pozytywne, Czy powinniśmy narażać się na jakikolwiek drobnoustroje wchodzące w kontakt z naszym ciałem? Odpowiedź na to jest oczywiście nie. Właściwie jednym z wielkich osiągnięć medycyny jest to, że potrafi ona pozbyć się lub przeciwdziałać skutkom bakterii odpowiedzialnych za wiele chorób, jednak nie wszystkie z nich są złe.
To, co dzieje się z naszym ciałem, gdy jest w nim jedna lub więcej bakterii, to zmienia skład mikroflory organizmu. To dezorientuje układ odpornościowy i kończy się atakiem nie tylko atakujących bakterie, ale także samego organizmu. Wynika to z trwałości chorób autoimmunologicznych, np. astmy.
Łatwość, z jaką wiele drobnoustrojów atakuje nasz organizm, jest niepokojąca i jest to częściowo spowodowane masowym stosowaniem antybiotyków, które są odpowiedzialne za wygaszenie, oprócz najeźdźcy, drobnoustrojów zasiedlających nasz organizm i pełniących funkcję naturalnej bariery dla bakterii i wirusów.
Oprócz nadmiernego zażywania narkotyków istnieje zła dieta, zbyt ostrożna lub zbyt restrykcyjna, nie pozwala konsumentowi na rozwinięcie wystarczającej obrony przed czynnikami zewnętrznymi. Podobnie brak ekspozycji na środowisko naturalne i nadmierna higiena odgrywają bardzo ważną rolę w osłabianiu organizmu człowieka.
Jednak kontakt z psami, a zwłaszcza z ich śliną, wzmacnia florę jelitową swoich opiekunów, dzięki przedłużonej ekspozycji na obce bakterie które nie są szkodliwe dla naszego organizmu.
Badania z różnych i uznanych instytucji są zgodne, że flora jelitowa właścicieli psów jest inna, bogatsza i bardziej zróżnicowana niż u innych ludzi. Dlatego uważa się, że ślina psów działa jak środek probiotyczny, który poprawia zdrowie bakterii żyjących w jelicie, poprawiając tym samym naszą odporność na inne rodzaje bakterii, które są szkodliwe dla naszego zdrowia.