Czuła historia niewidomego psa uratowanego przez jego psa przewodnika

Wszyscy wiemy, że psy przewodnicy to wspaniałe zwierzęta, które swoją empatią i niestrudzonym poświęceniem potrafią nadać nowy sens życiu swoich właścicieli. Niektórzy zyskują uznanie, gdy pojawiają się w mediach społecznościowych, inni stają się sławni dzięki specjalnemu wyczynowi. Ale jest o wiele więcej przypadków, które pozostają niezauważone i ukrywają cenne lekcje. Historia ocalonego niewidomego psa to niezła historia.

Ocalony niewidomy pies i jego towarzysz. Dwoje nierozłącznych przyjaciół

Przykładem psiej przyjaźni jest czuła historia przyjaźni Tannera i Blair. Tanner to golden retriever, epileptyk i niewidomy od urodzenia. Nie było dla niego nadziei, kiedy został przyjęty do Woodland West Animal Hospital w Oklahomie.

Tanner, uratowany niewidomy pies, miał zaledwie dwa lata, ale już przeszedł przez dwa domy, które skończyły się razem z nim. Ewidentne urazy, jakie miał w sobie oraz napady padaczkowe, jakich doznawał praktycznie każdej nocy, sprawiły, że lekarze poważnie rozważyli możliwość jego eutanazji. Nie było sensu przedłużać jego bólu.

Ale nieoczekiwane wydarzenie i wizyta spowodowały zwrot w historii. Blair, labrador retriever, pojawiła się w tej samej klinice. Pochodził z tułaczki i przetrwania na ulicach, z ranami postrzałowymi, które pozostawiły dowód na to, jak bardzo musiał przejść. W jego nieśmiałym wyrazie twarzy i nieuchwytnym zachowaniu widać było permanentny strach.

Początkowo nikt nie przypuszczał, że Tanner i Blair, tak porzuceni do tej pory przez los, połączą się natychmiast. Ale tak było. Oba psy zaczęły spędzać razem czas, a personel szpitala nie potrzebował dużo czasu, aby zwizualizować ważne postępy, co wydawało się, że uratowany niewidomy pies będzie miał szansę na normalne życie.

Zaimprowizowany pies przewodnik

Stało się to naturalnie. Nikt nie wyszkolił Blaira, by wziął Tannera na smycz i zaczął go prowadzić. W zamian kontakt z Tannerem znacznie obniżył poziom niepokoju Blair.

Personel kliniki twierdził, że Tanner przestał mieć napady, a Blair stawała się coraz mniej płochliwa. Ta piękna historia przyjaźni szybko trafiła do mediów, a oferty domów adopcyjnych pomnożyły się.

Weterynarze w klinice zdecydowali, że gdziekolwiek się udają, Tanner i Blair powinni iść razem. Kilka miesięcy później para trafiła do rodziny zastępczej z Jenks, małego miasteczka położonego w hrabstwie Tulsa. Nie tylko nadal są ze sobą blisko, ale znaleźli trzeciego towarzysza o imieniu Louie, psa, który już mieszkał ze swoją nową rodziną i który był zachwycony, mogąc ich powitać.

Więcej przykładów psów przewodników

W wiadomościach odkrywamy bardzo piękne historie, psy, które ratują życie swoich właścicieli i innych ludzi. Istnieje wiele ciekawostek na temat psów.

W 2001 roku niewidomy kolumbijski inżynier Omar Eduardo Rivera, który pracował na 71 piętrze jednego z bliźniaczych wież w Nowym Jorku, został uratowany od śmierci dzięki swojemu psu przewodnikowi „S alty”, który pomógł mu pomógł mu zejść po schodach i dotrzeć na ulicę, jak ocalały wyjaśnił dziś mediom w swoim kraju.

Tego dnia Rivera, pracownik Działu Technologii Usług Informacyjnych Zarządu Portów Stanu Nowy Jork, przybył wcześniej do pracy, aby dostarczyć dokumenty przygotowane na ważne spotkanie, które miało się odbyć w jego firmie.

W towarzystwie psa przewodnika zdziwił się, jak sam to określił, gdy ktoś krzyknął: „Co tu do cholery robi ten samolot?”Ale trochę później nastąpiło uderzenie, dźwięk tak głośny, że praktycznie słyszał go jak własne ucho. Budynek zaczął się trząść i to właśnie pamięta.

W tym momencie pies przewodnik Labrador retriever, który siedział obok jego biurka, wstał i nerwowo wyszedł z biura, słysząc spadające kawałki szkła.

W środku zamieszaniaprzyjazny pies

Rivera kontynuuje swoją narrację: „Mieliśmy wiele trudności, zamieszanie, na górze było dużo dymu, zapach benzyny. Na początku było dużo paniki, niektórzy próbowali zająć pierwsze miejsce do ewakuacji, ale w rzeczywistości uważam, że było dużo rozwagi” – dodał.

W chwilach, gdy panowało zamieszanie, Rivera modlił się, aby mógł dalej żyć. Ale jego pies przewodnik S alty był odpowiedzialny za bezpieczne i zdrowe prowadzenie swojego właściciela i przyjaciela w kierunku ulicy. Inżynier zszedł razem ze swoją szefową Danną Enrigt, która na 64. lub 65. piętrze próbowała zdjąć smycz "S alty'emu" , aby przyspieszyć tempo, ale pies nie chciał kontynuować bez niej i musiał go uspokoić.

Źródło obrazu: www.abc.es

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave