Człowiek z ulicy stał się przykładem, karmiąc porzucone koty

W Tajlandii człowiek stał się przykładem, oddając wszystko, co należało do ulicznych kotów. To sprawiło, że udało mu się zainspirować wiele osób, które postanowiły pomóc mu zmienić życie zwierząt i jego też.

Tego dżentelmena nie obchodziło, że nie ma środków. Serce, które ma, i wielka miłość do kotów, które znalazł na ulicy, były ważniejsze niż wszystko, co mógł mieć.

Ten mężczyzna sprzedawał cytryny w Bangkoku, obok znaku z prośbą o pomoc. Podeszła do niego kobieta, ciekawa, co jest napisane na plakacie. Tak było, gdy zapytał go, gdzie idą pieniądze.

Młoda kobieta zaczęła dokumentować historię za pomocą zdjęć, które udostępniła na swoich portalach społecznościowych. Podobnie udostępniały je różne media.

Człowiek stał się wzorem i stał się popularny w sieciach

Ta postać z Tajlandii stała się popularna. Będąc na ulicach, wiele osób zaczęło ponownie publikować zdjęcia, na których pojawił się prosząc o pieniądze. Pomoc ta zostałaby przeznaczona na dokarmianie kotów, które były w takim samym stanie, bezdomne. Wolał stawiać zwierzęta na pierwszym miejscu, a nie siebie.

„Nie ma znaczenia, czy umieram z głodu, ważne, że koty są pełne. Kocham koty.”

Tego wyrażenia użył w jednym z wielu znaków, które umieścił, z zamiarem przyciągnięcia uwagi tych, którzy poruszali się po tym miejscu. Sprzedał też trochę cytryn, żeby zebrać pieniądze na karmę dla kotów.

W miarę upływu dni zdjęcia zaczęły pojawiać się wszędzie i stały się wirusowe. Wiele osób zaczęło więcej podróżować przez jedną ze stacji metra w Bangkoku, aby móc zobaczyć mężczyznę i pomóc mu we wszystkim, czego potrzebował.

Niektórzy obywatele zebrali się i zebrali kilka datków, podczas gdy inni poświęcili się kupowaniu od niego cytryn. Dzięki temu mógł zdobyć pożywienie dla kotów i dla siebie.

Każdego dnia więcej osób dołącza do sprawy

Gdy większość dowiedziała się o sprawie, jeszcze bardziej chciała go wesprzeć. To właśnie w tym momencie postanowili przyczynić się do zmiany jej wyglądu, całkowicie modyfikując jej wizerunek i ubrania.

Mimo że stał się sławny na kilka godzin, uwaga i sława nigdy nie uderzyły mu do głowy. Przez kilka miesięcy codziennie chodził na mostek, by dalej pracować nad tym, co robił.Postanowił dalej sprzedawać cytryny, gdyż stwierdził, że jego życie nie miałoby sensu bez towarzyszy, ukochanych kotów. Wyraził też:

„Twój wygląd zewnętrzny nie ma znaczenia. Pod koniec dnia twoje poczucie własnej wartości zależy od tego, jak dobry jesteś.”

To jedna z wielkich lekcji, jakich uczy ta historia, w której Tajlandczyk nie miał środków finansowych, by się wyżywić. To spowodowało, że wiele osób zainspirowało się nim i pomogło mu, nie znając go.

Kiedy całkowicie zmienił swój wizerunek, wrócił na ulice, aby kontynuować swoją pracę sprzedając cytryny. I nie zapomina, że wciąż jest kilka kociąt, które go potrzebują i są od niego zależne.

Co możesz zrobić, aby wesprzeć?

Zdjęcia mężczyzny stały się popularne w mediach społecznościowych kilka lat temu. Jego zmiana życia i jego wsparcie były z nim. Wiadomo, że jego ostatnia lokalizacja znajdowała się w Tajlandii.

Ale jeśli chcesz współpracować z tą osobą, która stała się wzorem i pomóc kotom, możesz to zrobić lokalnie. Możesz skontaktować się ze stowarzyszeniem zwierząt w Twoim mieście. Możesz również wziąć udział jako wolontariusz lub przekazując żywność.

Możesz też pomóc, ratując zwierzęta w potrzebie, jednocześnie znajdując im dom. Nie ma znaczenia, czy masz mało, czy dużo zasobów, najważniejsze jest, aby móc pomóc. To najlepszy sposób na kontynuację historii, która zainspirowała wielu i Ciebie.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave