Kupują szczeniaka, a potem go porzucają, bo jest „za duży”. Jakie to nieodpowiedzialne!

Wyidealizowaliśmy ideę adopcji szczeniaka. Wierzymy, że to stworzenie magicznie dostosuje się do naszego życia i napełni nas szczęściem jak ozdobą.

Rzeczywistość jest taka, że w większości przypadków następuje proces adaptacji i uczenia się, w którym zarówno rodzina, jak i szczeniak poznają zasady postępowania, wzmacniają więzi i tworzą relację opartą na zaufaniu . Gdy już poznasz swojego zwierzaka, będziesz wiedział, jak się z nim obchodzić, uczyć go i dbać o jego zdrowie.

Problem z idealizacją całego procesu poszukiwania i adopcji szczeniaka polega na tym, że ostatecznie podejmujemy decyzję impulsywnie, dając się ponieść emocjom.Ta dezinformacja może spowodować, że zabierzemy do domu stworzenie, o które nie jesteśmy przeszkoleni.

Niestety, większość przypadków porzucenia zwierząt zaczyna się od rodziny, która odkryła, że nie jest przygotowana do życia ze zwierzakiem. Te rodziny wolą pozbyć się tych małych zwierząt w najszybszy i najbardziej nieodpowiedzialny sposób: zostawić je samym sobie.

Musimy mieć świadomość, że każdy szczeniak to żywa istota, która odczuwa i cierpi z powodu złych decyzji swoich opiekunów. Wielu z nich zostaje skazanych na niepewne życie z powodu braku empatii ze strony tych, którzy pierwotnie obiecali się nimi zaopiekować. Tak stało się ze szczeniakiem, który w wieku zaledwie dwóch miesięcy został porzucony przez rodzinę, gdy zauważyli, że za bardzo rośnie.

Jack, szczeniak, który dorastając rozczarował swoją rodzinę

Jack to szczeniak rasy labrador retriever, którego rodzina kupiła, gdy miał zaledwie dwa miesiące. Pomysł polegał na tym, że był towarzyszem dziecka, które było w drodze. Jednak rodzina zauważyła, że Jack urósł zbyt szybko.

Nie podobało im się też to, że Jack miał bardzo niespokojną i wesołą osobowość, typową dla szczeniaka w jego wieku. Postanowili więc zostawić go porzuconego na ulicy.

Rodzina nie została poinformowana o rasie, którą nabył i po 5 miesiącach bycia z Jackiem już podjęła decyzję. Na szczęście jej weterynarz wiedział, że już go nie chce i skontaktowała się z przyjaciółką, która szukała szczeniaka do adopcji. W ten sposób Gabriela Valdez skontaktowała się z właścicielem Jacka, który zgodził się go natychmiast dostarczyć.

Rodzina tak bardzo się spieszyła z wyjazdem, że zaproponowała nawet, że zabierze go do domu Gabrieli. Biedny Jack szedł na spacer nie wiedząc, że nie będzie powrotu. Gdy jego stara rodzina odeszła, Jack był nieco zdezorientowany i załamany.

Zawsze będziemy kimś dla właściwej osoby

Gabriela od razu dała mu do zrozumienia, że będzie go kochać na zawsze. Teraz, po 5 latach, stali się nierozłączni.

Urodziny świętują ciastami, spacerami i mnóstwem pieszczot. Jack ceni sobie pluszowego zwierzaka, który dała mu Gabriela w dniu, w którym go adoptował. To było jak pocieszający prezent widzieć, że jest smutny z powodu swojej starej rodziny.

Historia ze szczęśliwym zakończeniem. Szczeniak nie przychodzi, aby zmienić życie żadnej rodziny, zmieniamy je dla nich, dając im całą miłość, na jaką zasługują. Mamy nadzieję, że ta para nadal będzie cieszyć się piękną przyjaźnią.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave