Prawdziwy Lassie pomógł ekipie ratunkowej odnaleźć swojego właściciela, który spadł z wysokości 70 stóp w lesie Tahoe

Spisie treści:

Anonim

Psy zawsze znajdują okazje, by pokazać, że rozumieją lepiej niż nam się wydaje. Z tej okazji jeden z nich został zwieńczony ratunkiem w Tahoe Forest w Kalifornii, zabierając zespół profesjonalistów bezpośrednio do miejsca, w którym znajdował się ich człowiek.

Wypadki, które mogą zdarzyć się w górach są różne i niebezpieczne, i to nie tylko ze względu na doznane urazy, ale także ze względu na trudność znalezienia kogoś w środku leśnej masy. Dlatego tak ważna była rola Saúla, border collie, który uratował swojego człowieka.Poznajmy szczegółowo tę historię.

Wypadek w lesie

Akcja ratunkowa w Tahoe Forest zaczęła się od rzeczy oczywistej: wypadku. 53-letni mężczyzna podróżował przez ukryty obszar tego lasu, kiedy spadł 70 stóp (18 metrów) w dół stromego zbocza.

Z powodu upadku mężczyzna złamał biodro i kilka żeber, ale był w stanie przenieść się w miejsce, gdzie była osłona. W tym momencie udało mu się skontaktować ze służbami ratunkowymi i poprosić o pomoc.

Grupa poszukiwawcza

Ale dopiero następnego dnia, 14 lipca, wysłano ekipę poszukiwawczo-ratowniczą na poszukiwanie mężczyzny. Dzięki temu, że namierzyli ostatni sygnał GPS z telefonu komórkowego ofiary wypadku, mogli poznać przybliżone współrzędne miejsca, w którym się znajdował.

Gdy jednak ekipa ratunkowa dotarła na miejsce, znalazła tylko prowizoryczny obóz. Nigdzie nie było mężczyzny.

Od tego momentu ekipa ratunkowa postanowiła rozszerzyć poszukiwania, zwiększając obszar od obozowiska. Wydawało im się, że słyszeli krzyk, ale nie mogli go zlokalizować. W tym momencie pojawił się brakujący element układanki.

Saúl, kluczowy gracz w ratowaniu lasu Tahoe

Przed rozpoczęciem poszukiwań przyjaciel rannego mężczyzny poprosił ekipę ratunkową o poszukiwanie towarzyszącego mu psa, Saúla. Jednak dopiero w trakcie intensywnych poszukiwań poznali powód tej prośby.

Gdy poszukiwania mężczyzny rozszerzyły się z jego obozu, przed ekipą ratunkową pojawił się Saul. Zwracając uwagę na jego sygnały, postanowili go śledzić.

Sierżant Dennis Haack, który pracował z ekipą ratunkową, twierdził, że Saul skakał w kółko w prawdziwym stylu Lassie, aby zwrócić na siebie jego uwagę.

Szczęśliwe zakończenie

Podążając za nim przez około 200 jardów (około 180 metrów), w końcu udało im się znaleźć rannego mężczyznę i udzielić mu pomocy. Był w prowizorycznym schronie z kamuflażem i w końcu udało się wyleczyć jego obrażenia.

Przeniesiony do szpitala w celu leczenia obrażeń i powitania psa w lokalnym schronisku, pozostało tylko uznanie Saúla, bez którego pomoc zaginionemu zajęłaby znacznie więcej czasu. Czy poszedłbyś za psem, który zwrócił twoją uwagę w trakcie akcji ratunkowej?