Każdego ranka uratowana krowa prosi tatę o uściski

Spisie treści:

Anonim

Jenna to krowa uratowana przez mężczyznę jako niemowlę, który uwielbia go jak ojca. Kiedy Ryan Phillips i jego narzeczona Mallory Sherman przyjęli ją do siebie, była zaledwie trzydniowym cielęciem, co oznacza, że choć była olbrzymem, była tylko dzieckiem.

Dzisiaj chcemy podzielić się jej historią i szczególnym sposobem, w jaki zwierzę dziękuje mężczyźnie, który uratował ją z tyłu jego samochodu.

Ta krowa została uratowana z farmy

Kiedy Ryan Phillips i jego narzeczona Mallory Sherman uratowali krowę, miała zaledwie trzy dni.Był wielkim dzieckiem, które mieściło się z tyłu jego Subaru. Urodziła się razem ze swoim bratem bliźniakiem, ale miała chorobę genetyczną zwaną Freemartin, więc została porzucona na farmie, na której mieszkała z rodziną.

Ta nieprawidłowość powoduje, że krowa jest bezpłodna i niezdolna do produkcji mleka, więc ludziom było łatwo się jej pozbyć. Niemniej jednak. Ryan, który jest założycielem Life With Pigs Farm Animal Sanctuary, dostrzegł w niej wielki skarb i nie wahał się ruszyć jej na ratunek.

Od tamtej pory spędzał z nią dużo czasu, bo chociaż była dużym zwierzęciem, była tylko dzieckiem. Potrzebował więc dużo kochającej opieki, aby poradzić sobie bez swojej biologicznej matki.

„Osobowość Jenny zawsze była tak pełna i pełna życia jak dzisiaj. Ponieważ spędzałem z nią 24 godziny na dobę, myślę, że myślała, że jest innym człowiekiem. Więc ma taką postawę, że cokolwiek chce zrobić, może zrobić ze mną” – powiedział mężczyzna The Dodo.

Jest krową, która uwielbia przytulanie i bycie kochaną

Więź, jaką ta uratowana krowa łączy ze swoimi przybranymi rodzicami, zwłaszcza z Ryanem, jest wyjątkowa. Byli tym źródłem ciepła i miłości, którego odmówiono jej, gdy tylko przyszła na ten świat. Z tego powodu jest przyzwyczajona do szukania partnera, który ją przytuli i da jej dużo miłości.

W rzeczywistości, w te dni, kiedy para jest bardziej zajęta, upewnia się, że o niej nie zapomną. „Znajduje nas przy każdym oknie w domu i ryczy bez końca, dopóki nie wyjdziemy, nie przytulimy jej, nie podrapiemy ani nie pobiegniemy przez podwórko” - mówi Ryan.

A to zachowanie wynika z faktu, że ramiona ojca uważa za skarb, w którym czuje się bezpiecznie. Nie dbając o to, że jest teraz ogromną, dorosłą krową, nadal rzuca się w ramiona mężczyzny.

„Jedną z jej ulubionych rzeczy na początku było opieranie głowy o moją nogę i odpychanie jej, podczas gdy ja obejmowałem jej szyję ramionami i drapałem.To jego sposób na przytulanie, które czasami trwa do 20 minut, kiedy musi być tą kochającą wersją krowy” - wyjaśnia.

Jenna ma siostrę Maisie

Po adopcji Jenny para uratowała kolejną krowę o imieniu Maisie. To stało się bardzo drogą siostrą dla pierworodnego. Bardzo się o nią troszczy i zawsze jej towarzyszy, choć od czasu do czasu pozwala jej pobiec w ramiona ojca Ryana.

O wymaganiach miłości, jakie stawia ta pierwsza uratowana krowa, jej ludzki ojciec komentuje: „Mają języki, które są trochę jak u kotów, ale są ogromne i dużo silniejsze. To dość trudne, ale uczysz się go kochać, ponieważ w ten sposób pokazuje, że należysz do stada” i dodaje: „Na szczęście jest taka urocza, że zawsze chętnie spełniamy jej wymagania”.

Dzisiaj Jenna jest szczęśliwa obok pary, która ją kochała, nie dbając o to, że nie była „produktywna” i razem ze swoją przybraną siostrą krową.