Smutna historia Zgredka: nie może już wstać, bo zostały mu tylko 2 miesiące życia

Dzisiaj chcemy podzielić się z Wami smutną historią Zgredka, dwumiesięcznego szczeniaka, który nie może już wstać. Ta mieszanka podenco leżała i pozostawiona na śmierć, więc kiedy go znaleźli, był chudy.

Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, dlaczego ten piękny pies znalazł się w takich warunkach. W ten sposób wszyscy możemy stać się świadomi bólu spowodowanego porzuceniem. W końcu zdarza się cud i przywraca nam wiarę w ludzkość.

Smutna historia Zgredka została nagrana na wideo

Zgredek to zaledwie 2-miesięczny szczeniak, który przeżył najsmutniejszą historię. Znaleziono go w gruzach opuszczonego budynku, leżącego na ziemi i na kościach. Najwyraźniej ta mieszanka podenco była niedożywiona i niezdolna do ruchu.

Sprawa trafiła do Res Cat & Dog, schroniska, które wysłało po niego swoich ratowników. Kiedy go znaleźli, założyli mu obrożę i było widać jego zdenerwowanie, ale ponieważ nie miał sił, nawet nie wstał. Było oczywiste, że „był w ostatnich chwilach”, jak czytamy w filmie opublikowanym przez Svpap_protectora.

„Kiedy znaleźli go dziś rano, ledwo trzymał się na nogach. Znaleźli go leżącego i pozwalającego sobie umrzeć” – poinformowała Agencja Ochrony Zwierząt SVPAP w Walencji. Ponieważ jego stan był tak poważny, musieli przenieść go do szpitala wyższej opieki.

Przez 10 dni Zgredek walczył, by nie umrzeć

Chociaż historia Zgredka nie wydawała się mieć szczęśliwego zakończenia, ta smutna narracja została odmieniona dzięki woli życia puszki. To było 10 dni intensywnej walki, w której było pełno kabli i wspomagania karmienia.

Chociaż nie pogorszyło się, to też nie poprawiło, ale z chwili na chwilę „cud się wydarzył”, jak twierdzą ratownicy.„Czasami dzieją się rzeczy niewytłumaczalne. Wiemy, że do pokonania jest jeszcze długa droga z wieloma wątpliwościami, ale Zgredek złapał się tego świata i będziemy walczyć o niego do końca” – mówili podekscytowani ratownicy.

Wszystko poszło tak dobrze, że wydawało się to cudem. 27 października Zgredek mógł opuścić szpital w drodze do rodziny zastępczej, gdzie będzie kontynuował leczenie, aby osiągnąć postęp. „Nie potrzebuje tlenu i podnosi głowę. Poza tym teraz wychodzi ten zbuntowany duch gryzienia. Zaczęliśmy od sesji fizjoterapeutycznych” – stwierdzili.

Cóż za piękne i zasłużone zakończenie dla tego uroczego dwumiesięcznego szczeniaka!

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave