Annie, dzielny pies, który szukał serca, które uratuje ją przed śmiercią

Ten pies to bohater, zakradła się do domu cała ranna i anemiczna szukając pomocy. „Kiedy przyjechał, był w bardzo złym stanie. Naprawdę, nie sądzę, żeby to trwało dużo dłużej” – powiedziała dyrektor schroniska, w którym jej pomogli.

Chcemy podzielić się z Wami jej historią, abyśmy razem uświadomili sobie, jak ważne jest nie poddawanie się, a nawet więcej, niesienie pomocnej dłoni.

Tak ranny i anemiczny pies uciekł w poszukiwaniu pomocy

To był bardzo gorący dzień w Missouri w Stanach Zjednoczonych, kiedy rodzina znalazła na swoim podwórku rannego i anemicznego psa. Zakradła się tam po pomoc i dobrze, że to zrobiła.

Ci ludzie widzieli, że była w bardzo złym stanie zdrowia i dlatego natychmiast zabrali ją do Stray Rescue w St. Louis, gdzie bez wahania potraktowali ją priorytetowo. Pracownicy na budowie byli pod wrażeniem jego stanu.

„Kiedy tam dotarłem, byłem w dość złym stanie. Naprawdę nie sądzę, żeby to trwało dużo dłużej” – powiedziała Donna Lochmann, dyrektor schroniska.

W hodowli było pełno pcheł

Pies nie tylko był ranny i miał anemię, ale był pełen pcheł. Według ratowników była to ilość pcheł, jakiej dotąd nie widziano. To właśnie ciągłe drapanie spowodowało rany, które miał, a także anemię z powodu ciągłej utraty krwi przez te hemopasożyty.

Jej stan został sklasyfikowany jako krytyczny, więc zajęli się nią pilnie po umyciu i wykąpaniu w celu pozbycia się pcheł. Podczas procesu zdali sobie sprawę, że Annie McHound, jak ją nazwali, nie była w stanie nawet sama wstać.Musieli jej zrobić transfuzję krwi, żeby jej pomóc.

Po powrocie do schroniska musiał kontynuować leczenie

Po wyjściu od weterynarza, u którego była leczona, ranny i anemiczny pies wrócił do schroniska. Tam musiał przez jakiś czas korzystać z komory tlenowej, ponieważ jego płuca były dotknięte anemią i brakiem leczenia przez długi czas.

Aby jej to zrekompensować i zagwarantować powodzenie leczenia, ratownicy otoczyli ją całą troską, miłością i uwagą. Stopniowo sunia wykazywała objawy poprawy, była w stanie odzyskać siły i tym samym socjalizować się z innymi zwierzętami, które są w tym miejscu. „Wtedy w końcu zaczął zachowywać się jak pies. Zaczęła zaprzyjaźniać się z innymi psami i uwielbiała się z nimi bawić” – wyjaśnił Lochmann.

Obecnie Annie przebywa w pieczy zastępczej, gdzie czeka na adopcję. „Jesteśmy bardzo wdzięczni, że ta rodzina zobaczyła ją [w swoim ogrodzie], ponieważ okazała się naprawdę fajnym psem. Po prostu ją uwielbiamy!”, podsumowuje dozorca.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave