Tą historią chcemy oddać hołd pracownikowi, który broni bezdomnego szczeniaka. Okazuje się, że pies wszedł do sklepu obuwniczego, żeby schronić się przed deszczem i się przespać.
Oczywiście nie zostało to dobrze przyjęte, ponieważ dotyczyło małego, brudnego futrzaka bez odpowiedzialności. Jednak pracownik zaprotestował do zdenerwowanego klienta, który kazał go usunąć z lokalu, uniemożliwiając wyrzucenie go. Czytaj dalej i odkryj wszystkie szczegóły tej historii.
Pełna historia pracownika broniącego bezdomnego szczeniaka
Niestety ulice pełne są bezdomnych szczeniąt, które nie mają bezpiecznej przestrzeni do schronienia się przed deszczem, upałem czy spokojnego wypoczynku.Wiele osób zdaje sobie z tego sprawę i stara się pomóc, gdy tylko nadarzy się okazja, ale są też tacy, którzy są obojętni i niegrzeczni.
Oba przykłady podano w tym samym miejscu: sklep obuwniczy w Brazylii. Okazuje się, że do lokalu wszedł futrzak z ulicy, aby uchronić się przed padającym deszczem, ale jeden z klientów lokalu zdenerwował się i poprosił pracownika lokalu o wyprowadzenie go. Zdaniem kobiety obecność psa była w złym guście, być może brzydko pachniał lub po prostu wydał jej się brzydki, bo nie miał właściciela i nie był rasą.
Faktem jest, że pracownik prowadzący sklep nie uwzględnił jego prośby i broni psa. Wszystkie fakty zostały ujawnione za pośrednictwem facebookowego profilu Planety Cachorro.

Pracownik sklepu obuwniczego broni szczeniaka i go nie wyprowadza
Mimo stanowczego zarzutu klientki, pracownica sklepu obuwniczego stanęła w obronie psa i skłoniła Panią do refleksji.Zgodnie z tym, co zostało opublikowane, tak skarżyła się, bo pies był bardzo brzydki i psuł wygląd tego miejsca: „Brzydko byłoby zostawić psa na zewnątrz, na deszczu, żeby się zamoczył. Zostanie tutaj, dopóki nie przestanie padać.”
Podziwiamy ten akt empatii wobec bezdomnego zwierzęcia, które miała ta osoba, mimo że groziło to pozostawieniem zakupów przez klientkę, co oznaczałoby straty. O więcej ludzi, którzy szanują życie innych i ich trudności!