Pies jako pielęgniarka

Nazywa się Champi i lubi być pielęgniarzem. Minusem jest to, że jest psem. Kiedy zorientował się, że jego właściciel, 89-letni mężczyzna, trafia do szpitala Królowej Zofii w Murcji, postanowił towarzyszyć swojemu dawnemu opiekunowi w drodze do szpitala, gdzie, co było logiczne, nie wpuść go. .

Pielęgniarka Dog Strażnik bramy szpitala

Ale zwierzę nie odchodziło i chciało stać na straży przy drzwiach i czekać na zwolnienie właściciela. Przebywał tam, prawie bez ruchu, dwa dni i noce, ku zdumieniu przechodniów i personelu medycznego, i pozostałby tam wierny, gdyby pracownicy miejskiej budy nie ostrzegli dzieci jego pana, aby zabrały go do jego mieszkania , niedaleko szpitala.

Jego imię, Champi, jest zdrobnieniem od Champion. Jeśli chodzi o rasę, jest krzyżówką owczarka niemieckiego i bezpańskiego psa. Chociaż jego ostatnia akcja przy bramie szpitala przekroczyła więcej, rzeczywistość jest taka, że nie jest to pierwszy raz, kiedy to robi. Również kilka miesięcy temu, z powodu kamienia w nerce swojej właścicielki, spędzał czas pod drzwiami ośrodka. Teraz to powtórzył.

Zwierzę zaskarbiło sobie sympatię wszystkich, nie brakowało mu wody, jedzenia i czułości przez cały czas, gdy strzegło ulicy. Dwanaście lat temu został adoptowany jako terapia dla żony obecnego właściciela, starszej kobiety, która była w terminalnej fazie choroby. Jak widać powołanie pielęgniarki w Champi zagościło już dawno.

Wsparcie społeczne psa pielęgniarskiego

Pomimo tego, że miejska hodowla nie chce, aby Champi stał pod drzwiami szpitala, a tym bardziej odkąd stał się sławny, wiele osób przychodzi w to miejsce, aby spotkać się z tym psiakiem i obdarzyć go jedzeniem i czułością.Jednak Champi nie jest porzuconym zwierzęciem i Sergio, syn właściciela, często schodził na ulicę, aby zobaczyć, jak się czuje zwierzak i żeby nie brakowało mu jedzenia.

Było takie zamieszanie ludzi zbliżających się do zdjęcia z Champim, że technicy z miejskiej hodowli podeszli do drzwi szpitala i powiedzieli, że zwierzę nie może tam zostać, bo inaczej trzeba by je zabrać do siła.

Zaczęły się reakcje i wiele osób sprzeciwiało się przeniesieniu Champi do hodowli. Sergio musiał zabrać psa do domu. Przyjaciele rodziny zapewniają, że zwierzę "nie jest przyzwyczajone do samotności, bo zawsze wszędzie z nimi chodziło" . Ponadto utrzymują, że „biedny pies nie przestaje szczekać, bo chce czekać na swojego właściciela w szpitalu”.

Sieci społecznościowe

Fora i sieci internetowe zapełniły się komentarzami na temat historii Champiego, zwłaszcza że został zmuszony do opuszczenia szpitalnej bramy.„Jaki obrzydliwi ludzie, ulica jest wolna i to nie jest porzucone zwierzę. Powinni byli zrobić wyjątek i zostawić psa w pokoju właściciela na czas jego rekonwalescencji” – mówi Vanesa Marín, podczas gdy Paqui Sánchez mówi: „Tak wiele psów chodzi bez właściciela po ulicy i nie są odbierane, a ten, który czeka na swojego właściciela denerwujące, co za bzdury. Niech lepiej zaopiekują się porzuconymi i niech biedny Champi zobaczy, jak wychodzi jego właściciel.”

„Przeszkadza im ten pies, który czeka na swojego właściciela pod drzwiami szpitala, ale nie przeszkadzają im te brudne, śmierdzące i bez jedzenia leżące na ulicach. Wstydzę się innych” – mówi Mari Trini Rocamora na Facebooku. Amparo Hernández dodaje, że „gdybym został przyjęty do szpitala jako właściciel Champi i pozwolili moim dwóm psom przyjść do mnie, myślę, że wyleczyłbym się tylko po to, by zobaczyć, że mnie potrzebują. Proszę, niech to biedne zwierzę zobaczy swojego właściciela, co z pewnością będzie bardzo korzystne dla nas obojga.”

„Niepokoi to, jak zwierzęta kochają do końca i są w stanie czekać na kogoś latami, czego brakuje ludziom, dlatego im to przeszkadza, ponieważ ich widok sprawia, że myślą i nie wiedzą o tych uczuciach ich irytuje”, potwierdza Noelia Ortiz.Lorena Jiménez komentuje to następująco: „Człowiek jest zmuszony zamknąć swojego psa, ponieważ czeka na swojego właściciela pod drzwiami szpitala (kiedy zwierzę może nawet pełnić funkcję terapeutyczną dla swojego właściciela), ale przed tymi, którzy znęcają się, m altretują i porzucają zwierzęta, nic nie robią. Kontynuujmy tak, zobaczmy, kto ma najbardziej zwierzęce zachowanie. ”

Niestety Champi nie będzie już mógł spotkać się ze swoją ukochaną właścicielką, ponieważ mężczyzna zmarł, a jego historia nie będzie miała szczęśliwego zakończenia. Ale jego podróż będzie kontynuowana z Sergio.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave