Policja przyjmuje zeznanie od papugi za zniewagę

Ta wiadomość mnie rozbawiła, na pewno czytając tytuł też się śmiałeś. Ale uznałem, że warto się tym podzielić. Przede wszystkim dlatego, że już wiecie, że jako obrońcy zwierząt jesteśmy przeciwni jakiemukolwiek traktowaniu lub postawie sprzecznej z wymaganą przez nie opieką.

I jak już kiedyś wspomnieliśmy w naszym artykule, aby zmusić papugę do mówienia, nie zaleca się uczyć jej wulgarnych słów, ponieważ może to spowodować komplikacje, przede wszystkim psychiczne dla papugi, a także dla właścicieli. I o tym jest ta historia o tym, jak policja bierze zeznanie od papugi.

Powód, dla którego policja bierze zeznanie od papugi

Wszyscy wiemy, że pasierbowie i macochy nigdy się nie dogadywali. Chłopcy robią różne psoty, aby ci, którzy chcą uzurpować sobie pozycję matki, opuścili dom. A tak było w przypadku chłopca z Indii, który ma papugę o imieniu Hariyal.

Według jego macochy, 75-letniej kobiety, chłopiec uczył Hariyala nieprzyzwoitych słów, które papuga powinna powtarzać za każdym razem, gdy zobaczy kobietę. Wiemy już, że papugi nie myślą, tylko powtarzają dźwięki, których ich nauczyliśmy.

Sytuacja stawała się nie do zniesienia dla kobiety, która wyczerpana brakiem osiągnięć zadenuncjowała papugę, w tym oczywiście złe intencje pasierba.

Wezwanie do „deklaracji”

Teraz policja bierze zeznanie od papugi, od Hariyala. Po kilku próbach przyjacielskiej rozmowy z macochą i pasierbem nic nie dawało rezultatu.

Kłótnie między nimi, najwyraźniej o majątek, były widoczne w ich wypowiedziach. Policja zdecydowała więc, że lepiej będzie, jeśli chłopiec przyprowadzi „oskarżonego”.

Oczywiście papuga nie mogła zeznawać jako osoba, ale policja uznała, że skonfrontowanie zwierzęcia i kobiety byłoby dobrym pomysłem.

Po kilku godzinach spędzonych naprzeciw siebie, godzinach, w których kobieta musiała rozmawiać ze zwierzęciem, aby zachęcić je do obrażania jej, papuga przetrwała burzę wychodząc frontowymi drzwiami, ponieważ nie powiedziała jedno słowo.

Nieszczęśliwe zakończenie dla papugi, której zeznania przyjmuje policja

Z tego co było widać doszli do wniosku, że kłótnie rodzinne skłoniły kobietę do kłamstwa, aby skrzywdzić pasierba, aby zwierzę mogło wrócić do swojego właściciela. Ale nastąpiła mała zmiana planów.

W kulminacyjnym momencie dyskusji jeden z agentów zalecił wypuszczenie papugi na wolność i tym samym zakończenie sporu.Mimo, że wszystko zostało wyjaśnione, chłopiec postanowił wypuścić papugę, co na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać dobrą wiadomością, gdyby nie to, że papuga nie chciała odejść.

Jak pięknie! Papuga nie chciała odlecieć od swojego właściciela. Ale on już z niego zrezygnował, choć z przykrością stwierdzam, że moim zdaniem po prostu szukał pretekstu, by pozbyć się odpowiedzialności. Coś, co mnie dziwi, że pozwolili mu w Indiach, kraju, w którym zwierzęta są czczone.

Ponieważ właściciel nie chciał biednego zwierzęcia, które nic nie zrobiło, a zwierzę nie chciało być rozdzielone, policja zabrała je do straży leśnej, która je wypuściła. Biedne zwierzę, wygnane i odrzucone jako zwierzę domowe, nie miało innego wyboru, jak tylko pogodzić się z tym, że przestało polegać na kimś, kto go karmił i opiekował się nim, i wróciło do dzikiego życia, w którym jego przetrwanie zależałoby od jego siły.

Szczęśliwe zdanie ze smutnym i samotnym zakończeniem. Ironia życia.

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave